Jaka wielkość ekranu jest najbardziej popularna wśród użytkowników? 5 cali, dlatego na rynku mamy coraz mniej kompaktowych smartfonów. Kto jest za to odpowiedzialny?
Pomimo tego, że sam jestem mocnym zwolennikiem „bezramkowców”, to obecnie nadal korzystam ze smartfona, który został zaprojektowany według zasad „starej szkoły”. Na pierwszy rzut oka wygląda to na zwykłą hipokryzję, ale póki co mam do tego dobre powody. Huawei P10, z którego korzystam już niemal pół roku to nadal świetny telefon.
Poza baterią, która mocno mnie rozczarowała, nie mam do nieco specjalnych zastrzeżeń. Zwyczajnie żaden model w tym roku nie zachwycił mnie na tyle, bym myślał o przesiadce. Samsung Galaxy S8 jest świetny, ale miażdżącej przewagi nad Huawei nie widzę. Tak na marginesie, jeśli macie jakieś pytania dotyczące długotrwałego użytkowania P10, to chętnie odpowiem na nie pod tym wpisem.
Ten konkretny flagowiec Huawei jest ze mną jeszcze z kilku powodów. Pierwszym są dość kompaktowe wymiary, które wraz z 5.1-calowym ekranem umożliwiają korzystanie z niego jedną dłonią. Drugim jest fakt, że bardzo cenię sobie czytnik linii papilarnych na froncie – w tym przypadku alternatywny wybór ogranicza się właściwie tylko do iPhonów.
Szkoda jednak kupować odgrzewanego kotleta, a iPhone X staniał, ale nadal za mało. Poczekam więc raczej do października, na „taniego” iPhona z ekranem LCD. Może on skusi mnie to spróbowania iOS – Android jest fajny, ale po tylu latach warto byłoby zobaczyć, co potrafi konkurencja.
Wracając do wielkości ekranów, nie jestem odosobniony w swoim poglądzie – 5 cali to nadal najpopularniejsza przekątna na świecie. A co z rozdzielczościami? Całe mnóstwo modeli na rynku dysponuje wyświetlaczami 2K, jeszcze więcej ma FullHD, ale popularnością nadal wygrywa zwykłe HD. Nawet mnie to nie dziwi, ponieważ korzystając jakiś czas temu ze smartfona o takiej właśnie ostrości nie miałem z tym problemu.
Ciekawostką dla mnie jest to, że 4-calowe urządzenia cieszą się dużą popularnością na terenie Afryki, natomiast żadnego zaskoczenia nie ma w przypadku dużych smartfonów. 5.7-cala specjalnie upodobali sobie użytkownicy w Azji – wygrywa w tym Malezja, gdzie 13 procent sprzedawanych modeli ma 5.7-calowe ekrany, a 5.5-calowce to ponad 25 procent rynku. Nie ma się więc co dziwić, że producenci nie chcą już produkować kompaktowych smartfonów.
„Klient nasz pan”, więc producenci muszą dostosować swoje smartfony do obecnych trendów. Skoro nabywca najchętniej kupuje 5.5-calowe modele, nie stroni też od jeszcze większych, to nie ma co walczyć z wiatrakami. Ofiary takiego podejścia są dwie. Jedna to wspomniane już kompaktowe smartfony, których na rynku obecnie jest jak na lekarstwo. Drugą są tablety – kto kupi 7-calowy sprzęt bez możliwości dzwonienia, z kiepskim aparatem i brzydkim ekranem, skoro na rynku jest Samsung Galaxy Note 8?
Źródło: DeviceAtlas
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.