Po raz kolejny udowodniono, iż chcieć to móc – mało znana grupa rockowa z Alabamy One Like Son postanowiła rzucić wyzwanie samej sobie. Lider zespołu Stephen Poff po dziesięcioletniej przerwie zapowiedział trzeci album kapeli. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, iż 1 stycznia 2011 roku muzyk obiecał, iż przez cały rok jego zespół będzie nagrywał kolejne piosenki wyłącznie przy użyciu iPhone’a. Udało się?
Poff wraz z kolegami nagrywali kolejne partie utworów w najdogodniejszym dla nich czasie, a następnie porównywali uzyskany materiał i łączyli go w całość. Prace nad płytą, na której znalazło się 11 utworów zakończyły się pod koniec ubiegłego roku. Muzycy w swych wypowiedziach podkreślają, iż takie rozwiązanie niesie ze sobą bardzo wiele plusów. Po pierwsze, nie trzeba zbierać wszystkich członków zespołu w studio (dobranie terminu, który odpowiadałby wszystkim jest niezwykle trudne). Po drugie nie liczy się zgranie i nie są potrzebne wspólne powtórki. I jeszcze jeden ważny atut – to rozwiązanie jest dużo tańsze niż wynajęcie profesjonalnego studio. Oczywiście istnieją też wady – smartfonem Apple ciężko zastąpić profesjonalny sprzęt (nawet jeśli korzysta się z niezwykle udanych aplikacji).
Grupa używała podczas pracy kilku aplikacji (FourTrack, MultiTrack DAW, AmpKit i ThumbJam), a program GuitarJack umożliwił muzykom podłączenie do słuchawki instrumentów i mikrofonów. Efektem prac jest płyta Start the Show, którą można kupić na iTunes oraz Bandcamp. Jest to pierwszy w historii album nagrany w całości za pomocą iPhone’a. Wcześniejsze osiągnięcia były dużo skromniejsze – dla przykładu grupa 88 nagrała piosenkę Love is the Thing z pomocą programu Four Track.
Źródło: Compulenta
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.