Do sieci trafiły informacje o kolejnym smartfonie Huawei, który będzie klonem Mate 10 Lite. Czy tani smartfon z ekranem 18:9 ma szansę znaleźć nabywców przy takiej konkurencji?
Huawei Mate 10 Lite po raz piąty. Tak mógłbym podsumować politykę wydawniczą Huawei, który obecnie mocno naśladuje dawne poczynania Samsunga. Notabene, Koreańczycy wcale nie wyszli na tym źle, więc czemu tak samo nie ma być z Huawei? Mam trochę wątpliwości, ale i tak przez proces certyfikacji FCC przeszedł kolejny smartfon, którego bez problemu można pomylić z… większością urządzeń tego producenta. I sporą częścią chińskich smartfonów w ogóle.
Póki co nie wiemy, jak będzie nazywał się nowy smartfon, ale mamy pewne informacje o jego specyfikacji. No to lecimy – podwójny aparat, czytnik na pleckach i ekran o proporcjach 18:9. To wszystko już widzieliśmy. Sądząc po przekątnej całego urządzenia, to jego ekran będzie miał przekątną 5.99 cala. W tym upatruję jego zaletę, jeśli ktoś akurat potrzebuje dużego ekranu w niskiej cenie.
#Huawei – huawei ldn-lx3 just cleared fcc dimension revealed https://t.co/RoHmA591aF pic.twitter.com/v1DdRryx1l
— /LEAKS (@Slashleaks) February 14, 2018
Szkic zdradza też sporo informacji na temat modułów łączności. Na pokładzie znajdzie się jednozakresowe WiFi, ale to wcale nie koniec wad. Zabraknie również wsparcia dla LTE B20 800 MHz, co potwierdza moje przypuszczenia, że to urządzenie nie trafi na polski rynek. Nie ma czego żałować, ponieważ w sklepach mamy już kilka bliźniaków: Huawei Mate 10 Lite, Honora 7X i Huawei P Smart. Fajnie jest mieć wybór, ale bez przesady – mimo, że to dobre urządzenia.
Wydaje mi się, że nowy model Huawei nie opuści Chin, a nawet tam będzie bardzo tanim smartfonem, który będzie próbował zbudować swoją pozycję dużym ekranem w niskiej cenie. W Polsce nam takich nie brakuje, to jego brak nie stanowi powodu do zmartwień. Mam nadzieję, że w najbliższych miesiącach Huawei zrobi wreszcie trochę porządku w nazewnictwie i zmniejszy ilość prezentowanych smartfonów. Tak, jak zrobił to Samsung – i chyba nieźle na tym wyszedł.
Źródło: SlashLeaks
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.