Dokładnie 11 tysięcy osób stanęło w gigantycznej kolejce m.in. po iPhone’a 5S. Jeden z malezyjskich sprzedawców Apple’a przesadził ze zbyt niską niską ceną, ale czegoś takiego raczej się nie spodziewał.
Jeden z malezyjskich resellerów produktów Apple o nazwie Switch stał się obiektem ostatniej, niecodziennej historii. Sklep postanowił zrobić atrakcyjną wyprzedaż, pozbywając się zalegających urządzeń powystawowych. Ustalone ceny okazały się jednak zbyt niskie, bowiem przyciągnęły więcej chętnych niż było dostępnych produktów.
Za 50 dolarów można było kupić dziesięć iPhone’ów 5S (16 GB). Za 77 dolarów jednego iPada Air 2 WiFi (16 GB), zaś za 128 dolarów – MacBooka Air z 2011 roku, z dyskiem SSD (64 GB) oraz za 255 dolarów – 24-calowego iMaca. Jakby tego było mało – sklep chciał wyprzedać także nieco więcej sztuk iPodów Touch, iPadów Mini i Pro oraz Apple TV. Podsumując, reseller miał na wyprzedaży mniej niż 200 sztuk urządzeń, a chętnych było… około 11 tysięcy osób.
Pierwsze osoby stanęły w kolejce już 19 godzin przed otwarciem lokalu! Sklep uzupełnił w tym czasie informacje o liczbie sztuk urządzeń objętych wyprzedażą, aczkolwiek nikogo to nie zniechęciło. Wydaje mi się, że tutaj zadziałała już psychologia tłumu – skoro inni stoją, więc ja też postoję, bo może warto. Natomiast ostatecznie okazało się, że całą akcję przerwano ze względów bezpieczeństwa. Sklep wróci do niej w innym terminie. Jestem ciekaw czy z takimi samymi cenami 😉
Źródło: The Verge
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.