Pojawiają się nowe doniesienia na temat jednego z tegorocznych iPhone’ów, które mają zadebiutować za kilka miesięcy. Najciekawiej prezentują się informacje na temat jego ceny.
Trzy iPhone’y, ale tylko jeden będzie inny
Z dotychczasowych informacji wynika, że Apple ma zaprezentować w tym roku aż trzy nowe iPhone’y. Wielokrotnie pojawiły się treści, z których wiemy już, że mowa o 5.8-calowym iPhone’ie, który będzie następcą „dziesiątki”; największym modelu, jaki kiedykolwiek powstał – 6.5-calowym oraz 6.1-calowej edycji z ekranem LCD. To właśnie ten ostatni model może okazać się strzałem w dziesiątkę dla Apple. Co jeszcze bardziej ciekawe – wydaje się, że będzie on odstawał od reszty.
6.1-calowy iPhone może być naprawdę tani
Analityk Ming-Chi Kuo z KGI Securities przynosi nam nowe wskazówki na temat możliwej ceny 6.1-calowego iPhone’a, który pojawi się w tym roku. Dotychczas przewidywał on, że będzie to najtańsza propozycja w nowej ofercie. Teraz jednak jeszcze bardziej obniżył spekulowaną cenę. Omawiany iPhone może być dostępny nawet od około 550 dolarów! To naprawdę tanio. Wystarczy zwrócić uwagę na cenę aktualnych „ósemek”, by dostrzec, że to prawda. Nowy model mógłby być tańszy od nich, a przecież docelowo miałby je zastąpić. Kuo zakłada jednak, że cena wyniesie od 550 do 650 dolarów. To świetna wiadomość.
Pierwszy iPhone z DualSim?
Apple ma rzekomo rozważać dodanie modelu z DualSIM. Plotki na ten temat przewijają się chyba co roku, przy okazji informacji o zmianach, które firma z Cupertino ma planować. Podobno, właśnie w 2018 roku może nastąpić przełom w tej sprawie. iPhone z opcją DualSIM byłby jednak o 100 dolarów droższy (od 650 do 750 dolarów). To również byłby ukłon w stronę azjatyckiego rynku, gdzie takie rozwiązanie od dawna jest bardzo popularne. W Chinach pozycja Apple słabnie, więc koncern wreszcie mógłby ruszyć do ataku. Co ciekawe, opcję DualSIM miałby uzyskać też 6.5-calowy wariant. Natomiast 5.8-calowy model pozostałby bez takiej możliwości.
Niska cena może cieszyć
Apple po wprowadzeniu do sprzedaży iPhone’a X wywindowało stawki za smartfona. To kontrowersyjne podejście przełożyło się na dobre, ale nie „szalone” wyniki sprzedaży, które wieszczyli analitycy. Być może w tym roku Apple zaatakuje drugą stroną – niższymi cenami.
Byłby to na pewno świetny ruch ze strony firmy. Boję się jednak, że 6.1-calowy iPhone za taką cenę może być mimo wszystko – wybrakowany. Kuo już wcześniej sugerował, że na pokładzie tego modelu mogłoby zabraknąć chociażby… 3D Touch. Okrojenie smartfona z takiej funkcjonalności mogłoby wielu zmusić do wydania nieco więcej na droższe modele i zadowoliło użytkowników, którym jest ona nie potrzebna.
Źródło: MacRumors, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.