Samsung wcale nie zamierza rezygnować z rozwoju swojej budżetowej linii smartfonów oznaczonych literą „J”. O tym, że kolejne premiery są blisko, przekonują nowe fotki przedstawiające model Samsung Galaxy J4 w pełni okazałości.
Choć sprzęty z rodziny Galaxy J często nie należą do najbardziej opłacalnych zakupów w swojej półce cenowej, to premiera każdego kolejnego modelu z linii tańszych sprzętów wzbudza spore zainteresowanie. Działa tutaj przede wszystkim siła marki, w końcu Samsung to największy producent smartfonów na świecie, ale te niepozorne urządzenia będą stanowić interesujący element oferty operatorów komórkowych, a co za tym idzie – tanie modele koreańskiego producenta będą często lądować w rekach mniej wymagających użytkowników, szukających taniego sprzętu.
Samsung Galaxy J4(2018) – tanio i prosto do bólu
Wiele wskazuje na to, że Galaxy J4 będzie najtańszym z nowych smartfonów prezentowanych przez Samsunga. Pierwsze informacje o tym modelu pojawiły się w lutym i już wtedy było wiadomo, że raczej nie będziemy rozmawiać o sprzęcie, który aspiruje nawet do miana sprzętu ze średniej półki. Dziś, wraz z pierwszymi oficjalnymi fotkami pochodzącymi prosto z tajwańskiej agencji certyfikacji sprzętów elektronicznych NCC, możemy śmiało stwierdzić, że jeżeli szukacie taniego smartfona i koniecznie ma być to sprzęt od Samsunga, to model Galaxy J4 może być dla Was.
Fotki prezentujące wygląd Galaxy J4 pokazują, że to do bólu prosty i klasyczny telefon. Bryła tego smartfona nie odstaje wyglądem od poprzednich odsłon smartfonów z rodziny J – na tyle sprzętu znajdziemy prostą i zapewne niezbyt wytrzymałą plastikową klapkę, którą możemy w każdej chwili zdjąć, by dostać się do wnętrza tego sprzętu.
DualSIM i niezbyt pojemna pamięć wewnętrzna
Tam naszym oczom ukazuje się moduł DualSIM, którego obecności raczej można było oczekiwać, jak w wielu innych, tanich smartfonach. Jest on oczywiście hybrydowy co oznacza, że żeby powiększyć ilość dostępnej pamięci wewnętrznej przeznaczonej na dane za pośrednictwem nośnika microSD konieczne będzie zrezygnowanie z drugiej karty SIM.
Oczywiście ilość miejsca na dane nie będzie zbyt wielka – w zależności od wersji otrzymamy 8 lub 16 GB miejsca więc może się okazać, że skorzystanie z dodatkowej karty pamięci w wielu przypadkach będzie absolutnie nieodzowne. Oczywiście nie brak tutaj złącza mini-jack 3,5 mm (tanich smartfonów nie dotknęła jeszcze „pseudorewolucja” polegająca na rezygnacji ze złącza słuchawkowego), z kolei ładowanie sprzętu będzie się odbywać za pośrednictwem microUSB.
Fotki z tyłu smartfona zdradzają także, że na pokładzie Galaxy J4 (2018) znajdzie się miejsce dla pojedynczej matrycy aparatu z diodą doświetlającą LED, ale nie znamy niestety jej parametrów. Na froncie mamy oczywiście podstawową kamerkę służącą do wykonywania selfie, a producent nie zrezygnował z fizycznego przycisku „Home” oraz dwóch klawiszy funkcyjnych umieszczonych po bokach, tuż pod ekranem. Jak widzimy na fotkach, w zestawie znajdziemy także kabel do ładowania wraz z ładowarką oraz proste słuchawki.
Android 8.0 Oreo na pokładzie
Sprzęt będzie rzecz jasna napędzany jednym z wolniejszych układów z rodziny Exynos – ma być to czterordzeniowiec taktowany częstotliwością 1.4 GHz, który będzie wspierany przez 2 GB pamięci operacyjnej RAM. Jestem ciekaw, jak taki zestaw będzie radził sobie z obsługą systemu Android 8.0 Oreo – na pewno nie będziemy mieli do czynienia z demonem wydajnościowym, ale przy odpowiedniej optymalizacji systemu może być to całkiem strawna kombinacja. Na pewno nie możemy tutaj liczyć na płynnie działający multitasking, ale to przecież sprzęt dedykowany użytkownikom poszukującym podstawowego sprzętu do jeszcze bardziej podstawowych zastosowań.
Fakt, że fotki pochodzą prosto od agencji certyfikacyjnej sugeruje, że premiera najtańszego smartfona od Samsunga może wydarzyć się w ciągu najbliższych tygodni. Pozostaje więc czekać na oficjalne potwierdzenie tych informacji od Samsunga, choć wygląda na to, że wiele w tej materii raczej się nie zmieni. Będzie zapewne tanio, ale także – niezbyt efektownie.
źródło: phonearena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.