Płatności mobilne wkraczają coraz bardziej zdecydowanie do kolejnych obiektów, które odwiedzamy często i zostawiamy w nich duże pieniądze. Do wprowadzenia nowego systemu przymierza się Orlen, który najprawdopodobniej zamierza znacznie ułatwić nam wizyty na stacjach paliw.
Chcąc nie chcąc, na stacjach benzynowych pojawiamy się regularnie – tankowanie posiadanych pojazdów to obowiązek, choć wraz ze wzrostem cen coraz bardziej przykry dla naszego portfela. Nie da się jednak ukryć, że to jedne z tych obiektów, na których chcemy spędzać jak najmniej czasu, a operatorzy stacji – idąc z duchem czasu – powinni udostępniać coraz to nowe sposoby uiszczania opłat za paliwo. Kolejny raz do tego pomysłu przymierza się największy polski koncern paliwowy, czyli Orlen.
Płać za paliwo bez wizyty przy kasie
W fazie testów znajduje się bowiem system Orlen Pay, który w założeniach ma nam pozwolić na płacenie należności za zatankowaną benzynę, ropę czy gaz za pośrednictwem aplikacji mobilnej. Sam system ma być naprawdę prosty w obsłudze. Po zatankowaniu wybranego paliwa kierowca może wsiąść do samochodu, a następnie – za pośrednictwem dedykowanej aplikacji – szybko opłacić rachunek bez konieczności wychodzenia z wozu i udawania się do kas, co bardzo często wiąże się z koniecznością stania w kolejce.
Rozwiązanie to jest już testowane przez pracowników sieci stacji paliw, którzy już mogą uiszczać należność za pośrednictwem swojego smartfona. Co ciekawe, udostępnienie tego sposobu płatności wszystkim klientom tankującym na stacjach sieci własnej Orlen (a więc w około 1300 punktach w całej Polsce) ma odbyć się już w trzecim kwartale 2018 roku, a więc stosunkowo szybko, bo już za kilka miesięcy.
Płatności mobilne to spore oszczędności
Co to oznacza dla całej sieci? Jak zauważa serwis money.pl, przede wszystkim spore oszczędności – każdy klient korzystający z aplikacji mobilnej to w końcu więcej czasu, który pracownik może przeznaczyć na inne zajęcia, które i tak musi wykonać. Pewnie wielu z Was myśli w tym momencie, że może to pociągnąć ze sobą zwolnienia wśród pracowników stacji, ale przedstawiciele koncernu zapewniają, że nic takiego nie będzie mieć miejsca – związane jest to z większą obsługą handlową klientów spowodowaną przez wprowadzenie przepisu mówiącego o niedzielach wolnych od handlu.
Nie da się także ukryć, że dzięki wprowadzeniu własnego systemu płatności Orlen mocno zaoszczędzi na prowizjach z tytułu opłat za transakcje bezgotówkowe i opłaty kartą. Owszem, w ostatnich miesiącach zostały one znaczne obniżone, ale biorąc pod uwagę, jak wiele transakcji dziennie obsługują stacje tej spółki, to korzyści mogą być naprawdę ogromne.
To, co pozostaje dość drażliwą kwestią, to próba zapobieżenia różnego rodzaju próbom kradzieży paliw – to może być znacznie łatwiejsze niż przy tradycyjnej płatności, ale biorąc pod uwagę fakt, że aplikacja ma łączyć się z automatyką dystrybutorów oraz systemem kasowym, to z pewnością nadal skutecznie będzie sprawdzać się system kamer oraz odczytywania numerów rejestracyjnych z tablic samochodów. Złapanie potencjalnego złodzieja raczej nie powinno stanowić problemów.
Powtórka z Just Drive niemile widziana
Jeśli pilotaż się powiedzie, to już do końca roku system Orlen Pay będzie pracował nie tylko na 1300 stacjach własnej marki, ale także dodatkowych 450 punktach franczyzowych. Tym samym Orlen rzuci wyzwanie innym sieciom paliwowym, które na ten moment absolutnie nie mówią nic o jakiejkolwiek próbie wdrożenia płatności mobilnych. To jednak wydaje się być nieuniknione, choć z drugiej strony – nieco dziwi fakt, że to właśnie Orlen podchodzi do tego tematu tak ochoczo biorąc pod uwagę to, że stosunkowo niedawno sam zrezygnował z innego, bardzo podobnego rozwiązania.
A mowa o aplikacji Just Drive, która po ledwie dwóch dniach obecności na stacjach tego koncernu zniknęła z listy oficjalnych płatności, choć sprawdzała się bardzo dobrze i oferowała klientom różnorodne benefity w postaci chociażby zniżek na tankowane paliwo. Decyzja o wycofaniu Just Drive była bardzo kontrowersyjna, ale to może właśnie zamieszanie i spore pretensje ze strony kierowców spowodowały, że największy polski koncern paliwowy znów na poważnie podchodzi do sprawy? Oby tym razem było to znacznie bardziej udane działanie.
źródło: money.pl
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.