Choć prezentacja nowych sprzętów Honora odbyła się niespełna tydzień temu, to chińska firma postarała się o to, by przygotować coś ekstra klientom, który szukają całkiem przyzwoitego, acz piekielnie taniego smartfona. No i proszę – tym „ekstra” jest Honor Play 7.
Wiadomo, że to najbardziej oczekiwane flagowce decydują o tym, która marka zgarnie całą pulę prestiżu w branży i stanie się swoistym „trendsetterem” jeśli chodzi o wygląd czy możliwości nadchodzących topowych sprzętów. Odnoszę jednak bardzo mocne wrażenie, że najdroższe sprzęty, na które czekają maniacy tej branży, stoją na równi z bogatą ofertą smartfonów ze znacznie niższej półki, dedykowanym mniej zamożnym osobom czy też użytkownikom szukających przyzwoitego smartfona „do abonamentu za złotówkę” czy też w wolnej sprzedaży do 500 złotych. Wygląda na to, że Honor dobrze to wie, bowiem właśnie takim sprzętem wydaje się być model Play 7.
Smartfon za 350 złotych
To bowiem sprzęt, który co prawda na razie jest dostępny tylko na chińskim rynku, ale wydaje się, że jego ekspansja w inne rejony świata jest nieunikniona – smartfon odznacza się bowiem bardzo niewysoką ceną – w przeliczeniu z chińskich juanów jest to 95 dolarów, co z kolei po przełożeniu te kwoty na polską walutę daje niespełna 350 złotych. A wydaje się, że pod względem specyfikacji mamy do czynienia ze sprzętem, który jest jak najbardziej wart tych pieniędzy.
To bowiem naprawdę fajnie wyglądająca konstrukcja z ekranem FullView oferującym obraz w formacie 18:9. Co prawda rozdzielczość matrycy o przekątnej 5,45 cala nie jest zbyt imponująca, bo 720×1440 pikseli, to jest to panel wykonany w technologii IPS (a więc możemy liczyć na żywe kolory i szerokie kąty widzenia), a dodatkowo został on pokryty szkłem ochronnym 2.5D. Smartfon trafi na rynek w trzech wersjach kolorystycznych: niebieskiej, złotej oraz czarnej i tak naprawdę w każdej z nich wygląda naprawdę nieźle. To sprzęt prosty, bez zbędnych bajerów, z jak najbardziej widocznymi ramkami – jest po prostu klasycznie, oszczędnie i elegancko.
Nienajmłodszy SoC, ale Android 8.1 Oreo na pokładzie
Oszczędnie jest także w kwestii układu SoC, i to dosłownie – nie jest to młody układ, ale na potrzeby tego sprzętu czterordzeniowy MediaTek MT6739 taktowany częstotliwością 1.5 GHz powinien dać radę, zwłaszcza że mamy do czynienia ze sprzętem obsługującym wszystkie światowe pasma LTE oraz oferujący podwójny modem VoLTE. A gdy dodamy do tego moduł DualSIM, to finalnie jest naprawdę nieźle. Warto wspomnieć, że nie jest on hybrydowy, bowiem tuż obok, na tacce znajdziemy miejsce także dla karty microSD. Duży plus.
Pracę SoC wspiera 2 GB pamięci RAM, z kolei na dane otrzymujemy 16 GB – niewiele, ale jak już wspomniałem, istnieje możliwość skorzystania z karty microSD. Za łączność w tym modelu odpowiada Bluetooth w wersji 4.2 LE oraz Wi-Fi 802.11 b/g/n. Ciekawostką jest fakt, że za pośrednictwem Honora 7 Play możliwe będzie posłuchanie radia FM, a na pokładzie tego sprzętu rzecz jasna znajdziemy gniazdo słuchawkowe 3.5 mm. No i całość będzie hulać na Androidzie 8.1 Oreo z nakładką systemową EMUI 8.1.
Wysoki standard niskiej półki
W kwestii fotograficznej jest to raczej standardowy sprzęt – na tyle znajdziemy 13-megapikselową matrycę wyposażoną w PDAF oraz pojedynczą diodę doświetlającą LED, na froncie z kolei znajdziemy 5-megapikselową jednostkę, która – co interesujące – także została wyposażona w diodę doświetlającą. Bateria ma z kolei pojemność 3020 mAh. Wszystko to brzmi bardzo podobnie do Honora 7S, o którym pisaliśmy ponad 2 tygodnie temu.
Tak czy owak, to naprawdę bardzo ciekawy sprzęt w świetnej cenie, który także i w Polsce z pewnością cieszyłby się sporym zainteresowaniem. Na razie sprzęt trafi do sprzedaży na terytorium Chin, ale jest praktycznie pewne, że pojawi się także na innych rynkach.
źródło: gsmarena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.