Odnoszę wrażenie, iz Galaxy S9 oraz S9+ nie odniosły zamierzonego celu sprzedaży stąd też Samsung musi się postarać przy premierze drugiego flagowego modelu na rok 2018. Czy gigant z Korei Południowej będzie w stanie nas czymś zaskoczyć?
Galaxy Note 9 będzie naprawdę wydajny
Premiera nowego notesa od Samsunga zbliża się wielkimi krokami. Coraz częściej dostajemy coraz to nowsze informacje na temat nowego flagowca koreańskiego giganta. Nie tak dawno temu, bo pod koniec marca, wyciekły informacje na temat Galaxy Note 9 z nowym Snapdragonem 845.
Wnioskując po latach ubiegłych będzie to model na rynek amerykański, natomiast w Europie zapewne ujrzymy Galaxy Note 9 napędzanego przez Exynosa 9810. Ów model ze Snapdragonem uzyskał wtedy całkiem dobry wynik, bo w teście jednego rdzenia smartfon wykręcił 2190 pkt, a w teście Geekbench wielu rdzeni notes zdobył 8806 pkt. Jest to całkiem niezły wynik jak na smartfon z oprogramowaniem, które jest w wersji beta.
Według najnowszych przecieków Galaxy Note 9 z Exynosem będzie mógł pochwalić się jeszcze lepszym wynikiem. Co więcej, na naszym rynku zagości wariant z tym układem.
W teście pojedynczego rdzenia smartfon wykręcił 2737 pkt a w teście wielu rdzeni tych punktów jest aż 9064.
Galaxy Note 9 w wyjątkowym wariancie
Jeśli wierzyć nowym przeciekom to Samsung szykuje coś ekstra. Podstawowy model nowego Galaxy Note 9 powinien posiadać 64 GB pamięci wbudowanej oraz 6 GB pamięci RAM. Jest to podobny zestaw jaki oferuje Note 8. Samsung prawdopodobnie doszedł do wniosku, że jest to za mało i chce zaoferować coś więcej.
Na niektórych rynkach zadebiutuje Galaxy Note 9 z 8 GB pamięci RAM oraz aż 512 GB pamięci na pliki użytkownika. Dla przypomnienia, najmocniejsza wersja Galaxy S9+ oferuje 256 GB pamięci wbudowanej. Jeśli plotki okażą się prawdziwe, to Galaxy Note 9 zaimponuje cyferkami.
Ciekaw jestem, czy najmocniejszy wariant trafi do kraju nad Wisłą. Nie ukrywam, że Samsung sprawiłby swoim fanom niezłą niespodziankę prezentując tak mocny smartfon. Niestety, coś mi się wydaje, że cena tego modelu dobije do 5000 zł. Moim zdaniem jest to zdecydowanie za dużo jak za smartfon.
Z drugiej strony Galaxy Note 9 zarówno jak jego poprzednik nie są smartfonami dla każdego. Są to kombajny multimedialne przeznaczone dla wąskiej grupy odbiorców, którzy oprócz najmocniejszych bebechów potrzebują również smartfonu, który ma coś czego próżno szukać u konkurencji, chodzi o S-Pen.
Tak czy inaczej wszystkiego dowiemy się już za kilka miesięcy. Trzymam mocno kciuki, aby Samsung tym razem bardziej zaszalał aniżeli miało to miejsce przy premierze Galaxy S9 oraz S9+.
Żródło: SamMobile
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.