Huawei to bez wątpienia jeden z najbardziej uznanych na świecie producentów smartfonów. Niestety, znany jest również z tego, że niezbyt dba o aktualizację swych urządzeń. Od teraz to ma się zmienić.
Huawei śmiało poczyna sobie na rynku smartfonów. Ostatnio nawet był (a być może dalej nim jest) liderem sprzedaży w Polsce. Niestety, nie ma najlepszej opinii, jeśli chodzi o aktualizacje systemu. Android 8.0 Oreo nie pojawi się nawet na 2-letnim flagowcu Huawei P9. Brak aktualizacji systemu w low-endach czy wersjach Lite można jeszcze zrozumieć, jednak porzucenie całkiem świeżego jeszcze smartfonu z najwyższej półki to faux pas ze strony chińskiej firmy.
Czy jest to gra warta świeczki? Zapewne tak, bo Huawei w końcu się obudził. Producent zapowiada spore zmiany.
Ukłon w stronę high-endów
Według oświadczenia Huawei zobowiązuje się do aktualizowania oprogramowania układowego urządzeń w cyklu dwumiesięcznym. Dla przypomnienia Google posiada harmonogram comiesięczny. Aktualizacje będą zawierały m.in. poprawki zabezpieczeń. Otrzymywać je mogą modele takie jak:
- Huawei Mate 9
- Huawei p10
- Huawei Mate 10
- Huawei Mate 10 Pro
- Huawei P20
- Huawei P20 Pro
Jak widać, producent w pierwszej kolejności stawia na flagowce. Czy przyjdzie też pora na wersje Lite? Zobaczymy. Sredniopółkowce będą zapewne otrzymywały łatki i nowe zabezpieczenia. W tym z pewnością pomoże Chińczykom Project Treble, które ma już kilkanaście modeli. Oddziela on strukturę systemu od implementacji producentów, czyli od sterowników i nakładki. Dzięki temu aktualizowany jest sam system bez wymienionych nakładek i sterowników.
Aktualizacje to nie wszystko
Producent zapowiada także, że wymienione wyżej modele otrzymają nowe funkcje m.in. zabezpieczeń Face Unlock, czyli możliwość odblokowania smartfonu twarzą (chodzi o modele, które jej jeszcze nie otrzymały). Ciekawe jak sprawdzi się ona w smartfonach Huawei? Początki tej funkcji w Samsungach nie były najlepsze, smartfon można było odblokować zdjęciem. Nie piszę tego na podstawie informacji krążących z sieci, ale z własnego doświadczenia.
Źródło: Ausdroid
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.