Jeden z szefów Xiaomi postanowił wyjaśnić, dlaczego obecność tzw. podbródka w teoretycznie bezramkowych smartfonach jest koniecznością. Ta sama osoba zdradziła też, dlaczego „wykastrowanie” smartfonów ze złącza jack 3.5 mm nie jest niczym złym. Kupujecie te tłumaczenia?
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy smartfony dość mocno się zmieniły, głównie wizualnie. Kiedyś telefon z ekranem 16:9 i powiedzmy zauważalnymi ramkami wokół niego był czymś normalnym. Teraz takie wzornictwo uważane jest za przestarzałe, gdyż producenci zaczęli dążyć do osiągnięcia jak najwyższego screen-to-body ratio, by wyświetlacz zajmował jak największą powierzchnię frontu urządzenia.
Niestety, obecnie jesteśmy na takim etapie rozwoju technologii, który uniemożliwia stworzenie prawdziwego bezramkowca. Stąd też pojawiają się pewne kompromisy, a jednym z nich jest notch, który przez jednych jest krytykowany, a przez innych ganiony. Ja generalnie za nim nie przepadam i uważam, że chyba tylko Apple wykorzystało go w sensowny sposób, gdyż przy okazji niemal całkowicie usunęło ramki z każdej innej strony.
Podbródek jest konieczny i nie przeszkadza
Zwróćcie uwagę na to, że wszystkie inne smartfony z wycięciami w ekranie mają też zauważalną ramkę pod nim. To tzw. podbródek, którego obecność jest w pewien sposób wymuszona, gdyż producenci muszą gdzieś upchnąć kontroler ekranu. Tylko Apple sobie z tym poradziło, gdyż zainwestowało w elastyczny panel OLED, który da się zawinąć i w ten sposób ukryć wszystkie potrzebne elementy. Rozwiązanie to jest dość kosztowne, więc inne firmy doszły do wniosku, że ramkę na dole lepiej zostawić, niż inwestować w pomysł Apple.
O wszystkim tym opowiadał w jednym swoich filmików Marques Brownlee, którego kojarzy pewnie większość maniaKów mobilnych technologii. Materiał obejrzał Jai Mani, czyli Xiaomi Product Manager i dodał coś od siebie w komentarzu na Twitterze.
Pan Mani twierdzi, że konieczność schowania gdzieś kontrolera ekranu to nie jedyny powód istnienia podbródka. W tym samym miejscu ukryte są też anteny, dzięki którym urządzenie może pracować prawidłowo. Pozostawienie przestrzeni na spodzie telefonu nie szkodzi aspektom wizualnym, gdyż podobno użytkownicy i tak patrzą w górną część wyświetlacza (gdzie widzą notcha, który w tej sytuacji najwidoczniej jest dziełem sztuki). Może się nie znam, ale ja patrzę się w różne miejsca, w zależności od wyświetlanych treści.
Złącze jack 3.5 mm? Niepotrzebne
Konieczność dobrego ułożenia wspomnianych wcześniej anten zmotywowało też Xiaomi do rezygnacji ze złącza jack 3.5 mm. Product Manager twierdzi, że jego brak w żaden sposób nie wpływa negatywnie na pracę urządzenia, a muzyki da się przecież słuchać przez USB typu C bądź bezprzewodowo.
Bardzo ciekawa historia, muszę przyznać. W sumie byłbym w stanie się z nią zgodzić, gdyby nie Vivo NEX. Jasne, model ten jest większy od takiego Xiaomi Mi 8, ale mimo to ma akumulator o znacznie większej pojemności, złącze jack 3.5 mm, wysuwany aparat do selfie i nie ma notcha, a podbródek jest minimalny. Kierunek obrany przez Vivo zdecydowanie bardziej mi się podoba. A Wam?
Źródło: Android Headlines
Ceny Xiaomi Mi 8
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.