Czasami zastanawiamy się nad sensem powstania niektórych smartfonów. Tak własnie jest z najnowszym budżetowcem Samsunga, który jest tak nijaki i mętny jak woda w Wiśle.
Samsung ma problemy ze smartfonami – o tym mówi się od kilku dni, gdy okazało się, że flagowce nie sprzedają się tak, jak oczekiwaliby tego Koreańczycy, a tanią półkę cenową coraz śmielej zagarniają chińscy potentaci, z Xiaomi na czele. Największy producent smartfonów na świecie musi zacząć kombinować, bo spadek udziałów w rynku jest faktem, ale takie wynalazki jak najnowszy, budżetowy smartfon raczej nie pomogą w podbiciu tej coraz bardziej istotnej działki działalności każdego producenta urządzeń mobilnych.
Galaxy J7 Star – nijakość do bólu
W sieci pojawiły się bowiem informacje o modelu Galaxy J7 Star, czyli kolejnej odsłonie najtańszej w portfolio Samsunga linii Galaxy J, która powstaje… tak naprawdę nie wiadomo po co. Bowiem komu tak naprawdę jest potrzebny kolejny nijaki i – niestety – pseudo tani smartfon, a taki właśnie będzie ten sprzęt.
Oczywiście design tego smartfona będzie charakterystyczny dla innych modeli z rodziny J – zapomnijcie więc o wąskich ramkach czy smukłym wyglądzie, bowiem nie zabraknie tutaj przycisków fizycznych ulokowanych pod ekranem, co jest starym zabiegiem i niestety, na tle dzisiejszych sprzętów, bardzo archaicznym. Rzecz jasna mamy także mocno zaokrąglone rogi obudowy i dużą ramkę u góry smartfona oraz plastikową klapkę z tyłu, słowem: wszystko, co widzieliśmy już dziesiątki razy.
Jeśli oczekujecie fajerwerków jeśli chodzi o specyfikację techniczną, to niestety muszę Was rozczarować, bo nic takiego nie będzie mieć miejsca. J7 Star zaoferuje nam 5,5-calowy ekran wykonany w technologii superAMOLED wyświetlający obraz w rozdzielczości HD, a całość będzie napędzana nieznanym z nazwy ośmiordzeniowym procesorem taktowanym częstotliwością 1,6 GHz, wspieranym przez 2 GB pamięci operacyjnej RAM. Na dane otrzymujemy 32 GB miejsca w pamięci wewnętrznej, którą na szczęście możemy powiększyć za pomocą czytnika kart microSD.
Bateria spoko, ale reszta mocno przeciętna
Bateria zastosowana w tym modelu jest całkiem całkiem – jej pojemność to 3300 mAh, a więc nieco więcej, niż się spodziewałem, smartfon ponadto może pochwalić się obsługą NFC. Ale aparat będzie już do bólu przeciętny – to podstawowa jednostka z rozdzielczością 13 megapikseli. Za to wszystko zaś Samsung życzy sobie aż 230 dolców. Aż, bo w tej cenie znajdziemy co najmniej kilkanaście modeli, które oferują lepszą specyfikację techniczną.
Galaxy J7 Star trafi na razie do sprzedaży na terytorioum USA z inicjatywy operatora T-Mobile i chyba nikt się nie obrazi, jeśli na tym zakończy się ekspansja tego modelu. Sens jego rynkowej obecności jest bowiem zupełnie niezbadany i tutaj w grę wchodzą tylko i wyłącznie kontakty handlowe, bo innego powodu dla wypuszczenia tego smartfonu na rynek zwyczajnie nie widzę.
źródło: gizchina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.