Powoli zbliżamy się do jesieni, kiedy to zadebiutują nowe iPhone’y od Apple. Czego możemy spodziewać się w tym roku? Analitycy mają w tym temacie ciekawe spostrzeżenia.
iPhone X i iPhone SE odejdą do lamusa?
Jeszcze w 2017 roku, tuż przed premierą „dziesiątki” i „ósemek” pojawiało się mnóstwo spekulacji na temat nazw smartfonów z logiem nadgryzionego jabłka. Już wtedy mieliśmy niezły mętlik w głowie z tego powodu. Obecnie można powiedzieć, że nie możemy być już niczego pewni.
Apple nie pozostawi nazewnictwa takiego, jakie właśnie ma miejsce. Możemy spodziewać się zupełnie nowego podejścia. Jednak koncern z Cupertino może pójść nawet krok dalej i kompletnie wykasować część modeli z oferty. Tak przynajmniej przewiduje firma BlueFin Research. Według niej, w tym roku pożegnamy iPhone’a SE oraz iPhone’a X.
iPhone SE pojawił się kilka lat temu i zaskarbił sobie mnóstwo serc. Do dzisiaj wiele osób wypatruje drugiej generacji tego urządzenia. Pojawiło się mnóstwo plotek na ten temat, o których na bieżąco informowaliśmy w ostatnich tygodniach. Najnowsza była jednak mało optymistyczna. Podobno Apple zrezygnowało z tego modelu i jeśli wierzyć analitykom to faktycznie taka sytuacja może mieć miejsce. Wszystko wyklaruje się już za kilka miesięcy.
Wreszcie nadchodzi super-cykl?
Analitycy z BlueFin twierdzą, że Apple wyprodukuje w tym roku 91 mln sztuk nowych smartfonów. Rzekomo z powodu dużego zapotrzebowania na nowe modele i wstrzymywania się z przesiadką na nowe przez użytkowników w ciągu ostatnich lat. Faktycznie taka sytuacja może mieć miejsce, ponieważ iPhone X był dla wielu za drogi, zaś „ósemki” nie różniły się pod wieloma względami od „siódemek”.
Co więcej, dwa pierwsze kwartały 2019 roku mają przynieść Apple jeszcze więcej dobroci. Firma ma wyprodukować wtedy kolejne 92 mln sztuk smartfonów. Analitycy przewidują, że tak naprawdę teraz może pojawić się „super-cykl”, który jednak nie był tak osobliwy w ostatnim półroczu, jak przewidywano w 2017 roku. Osobiście uważam, że powinniśmy patrzeć z przymrużeniem oka na te dane, ponieważ wielokrotnie przyszłość weryfikowała założenia i spekulacje.
iPhone 9, 11 i 11 Plus – nie przekonują mnie takie nazwy
Analitycy posługują się nazwami iPhone 9, 11 i 11 Plus. Prawdopodobnie dla jasnego określenia, o jakie modele chodzi. Natomiast wątpię, by takie nazewnictwo pojawiło się w tym roku. Prawdopodobnie zostanie ono uproszczone. Nie zdziwiłbym się, gdyby Apple całkowicie odeszło od numeracji.
iPhone 11 Plus na pewno jednak zadowoli wszystkich, którzy nie zdecydowali się na „dziesiątkę” z powodu „małego ekranu”. Natomiast iPhone 9 ma zaskarbić sobie serca osób, które bardziej kierują się rozsądkiem i nie chcą przepłacać za produkty Apple.
iPhone’y 8 pozostaną w obiegu i portfolio Apple. Prawdopodobnie będą się jeszcze dobrze sprzedawać przez kolejne miesiące po debiucie nowych modeli.
Źródło: Barrons
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.