Jeśli wierzyć najnowszym doniesieniom, Samsung rozpoczął prace nad pierwszym smartfonem z trzema aparatami na tylnym panelu. Ku naszemu zaskoczeniu, nie chodzi o flagową serię, a smartfon ze średniej półki cenowej, należący do rodziny Galaxy A (2019). To nie koniec niespodzianek.
Huawei pokazał, jak trzeba to robić
Nie da się ukryć, że dla niektórych producentów zestaw dwóch obiektywów na tylnym panelu to zdecydowanie za mało. Najlepszym tego przykładem jest tegoroczny flagowiec marki Huawei – Huawei P20 Pro, który w zasadzie ma obiektywy w konfiguracji najlepszej z możliwych – tradycyjny w połączeniu z teleobiektywem, a do tego jeszcze dochodzi trzeci z dość szerokim kątem.
Huawei P20 i P20 Pro oficjalnie. Aparat, który zmiótł konkurencję
Na takie rozwiązanie, a raczej na zainspirowanie się nim zdecydowała się dotychczas tylko jedna firma – LEAGOO, która w kwietniu tego roku pokazała model LEAGOO S10. Jak zatem widać pomimo tego że rozwiązanie jest bardzo kompletne, to jednak niewielu producentom udało się ujarzmić trzy obiektywy i zmusić aplikację do zarządzania nimi.
Nie zmienia to jednak faktu, że podobno już w przyszłym roku swoje pięć minut z trzema obiektywami na tylnym panelu chce mieć również smartfonowy gigant, a mianowicie Samsung.
Seria Galaxy A w 2019 roku z trzema aparatami
Według informacji przekazanych przez południowokoreański serwis The Investor, Samsung ma zamiar zastosować potrójny aparat, jak również czytnik linii papilarnych w wyświetlaczu w smartfonie / smartfonach należących do rodziny Galaxy A, zanim jeszcze zdecyduje się je wykorzystać we flagowej serii i nadchodzącym Galaxy S10. Zespół zajmujący się opracowywaniem sprzętu, który pracuje nad smartfonami innymi, niż Galaxy S i Galaxy Note, podobno rozpoczął badania nad dodaniem tych kluczowych funkcji do następnej serii Galaxy A.
Nie będzie raczej dla nikogo zaskoczeniem, że dodatkowy trzeci obiektyw w smartfonach Galaxy A (2019) będzie umożliwiał wykonanie fotografii z szerokim kątem, a zatem sam obiektyw będzie po prostu szerokokątny. Jeśli chodzi natomiast o dwa pozostałe, to raczej nic nie ulegnie zmianie i ten dodatkowy posłuży do uzyskania efektu bokeh, nazwanego w smartfonach Samsunga Live Focus. Takie rozwiązanie pierwszy raz zostało zastosowane w Galaxy Note 8, a następnie powielone w Galaxy J7+, Galaxy C8, Galaxy S9+, a także Galaxy A6+.
To nie koniec innowacji – Galaxy A (2019) z czujnikiem w ekranie
Serwis źródłowy raczy nas jeszcze jedną, aczkolwiek dość istotną informacją na temat smartfonów Galaxy A (2019) i strategii Samsunga na najbliższe miesiące. Otóż może okazać się, że Galaxy S10 nie będzie pierwszym smartfonem w ofercie producenta, w którym zastosowany zostanie czytnik linii papilarnych w wyświetlaczu.
Co prawda Galaxy S10 może być wyposażony w ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych, Samsung rozważa tańszy sensor oparty na optycznym czytniku linii papilarnych właśnie dla serii Galaxy A (2019). Jest on mniej precyzyjny, ale za to tańszy, a zatem zdecydowanie bardziej nadający się do tańszych urządzeń, niż flagowce.
Do tego jeszcze nowa nomenklatura
W ostatnim czasie Samsung zgłosił do odpowiedniego urzędu nowe znaki towarowe, zarówno w Korei Południowej, jak i Unii Europejskiej. Te natomiast sugerują, że nowe modele z serii Galaxy A będą nazywać się następująco: Galaxy A10, Galaxy A30, Galaxy A50, Galaxy A70 i Galaxy A90.
Samsung, zastrzegając sobie prawo do pięciu znaków towarowych, sygnalizuje nam nie tylko, że zmieniają się nazwy, ale również to, że oferta będzie bogatsza, a sam producent będzie miał jeszcze więcej możliwości. Jeżeli przyjmiemy bowiem, że Galaxy A30 jest odpowiednikiem urządzenia o podobnej specyfikacji, co Galaxy A3 (2017), to oznaczałoby, że na rynku zadebiutuje model jeszcze od niego słabszy — Galaxy A10.
Dokąd to wszystko zmierza?
Rzadko zdarza się, że Samsung opracowuje zaawansowane funkcje w tym samym czasie zarówno dla flagowych smartfonów, jak i urządzeń ze średniej i niższej półki cenowej, nawet jeśli istnieją pewne różnice w specyfikacjach technicznych. Tym bardziej że Koreańczycy od momentu prezentacji Galaxy Note 7, bardzo ostrożnie podchodzą do innowacji i wykorzystywania podzespołów od nowych dostawców.
Jak jednak sugeruje serwis źródłowy, Samsung zmienia strategię, aby jeszcze bardziej wzmocnić konkurencyjność swoich telefonów ze średniej i niskiej półki cenowej. W tym celu podjęto decyzje o wykorzystywaniu większej liczby chińskich części, aby zaoszczędzić na kosztach produkcji.
Ciekawe, jak to wszystko wpłynie na ceny telefonów Galaxy A…
źródło: theinvestor
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.