Patrząc na pierwsze informacje o specyfikacji Razer Phone 2 mam spory problem z oceną tego faktu – z jednej strony mamy do czynienia z topowym smartfonem, a z drugiej strony chyba nie tego jednak oczekiwałem…
Razer Phone 2 został oficjalnie zapowiedziany ledwie kilkadziesiąt godzin temu i już z samych słów przedstawicieli tego koncernu można było wywnioskować, że możemy się szykować na duże wydarzenie w branży mobile – pierwsza, skądinąd bardzo udana odsłona Razer Phone pokazała, że można skutecznie wnieść spory powiew świeżości (co np. nie udało się ekipie Andy’ego Rubina przy Essential Phone). Wielkie zapowiedzi, podbicie rynku e-sportowego, blabla… a teraz okazuje się, że Razer Phone 2 wcale nie przyniesie żadnej wielkiej rewolucji. Przynajmniej patrząc po tym, co przynoszą benchmarki w Geekbench i AnTuTu, a są to wieści naprawdę bardzo realne i prawdopodobne.
Razer Phone 2 szykuje się na flagowca. Kolejnego.
Jeszcze przed oficjalną zapowiedzią produkcji Razer Phone 2 mówiło się o tym, że koncern może uderzyć z grubej rury i znów rozstawić konkurencję po kątach, prezentując – jako pierwsi – sprzęt z nowym procesorem Qualcomma, czyli Snapdragonem 855. Oj, to byłby potężny policzek dla Samsunga i kilku innych koncernów, ale okazało się, że nic z tych rzeczy. Na 99% (a właściwie to już pewne) nowy smartfona Razera zadebiutuje ze Snapdragonem 845, który będzie pracował przy wsparciu 8 GB pamięci RAM. Informacje wyciągnięte z bazy AnTuTu mówią także o 512 GB pamięci na pliki, a także o ekranie o rozdzielczości 2560×1440 który – co bardzo ciekawe – nie będzie prezentował obrazu w lansowanym przez koncerny technologiczne formacie 18;9, ale starym, dobrym 16:9.
No i niby wszystko jest w porządku – jest topowy SoC, jest spora ilość RAM-u, gry raczej zmieszczą się w pamięci, ale wystarczy szybki rzut oka na wyniki benchmarka, by stwierdzić, że chyba nie do końca jest to efekt, jakiego oczekiwali szefowie Razera. Razer Phone 2 ma bowiem rezultaty na poziomie Samsunga Galaxy S9 czy OnePlus 6, ale już np. z Xiaomi BlackShark, czyli sprzętem także dedykowanym graczom, przegrywa z kretesem o 10 tysięcy punktów w AnTuTu. No i gdzie ten efekt „wow”?
Tym samym z efektownej nowalijki nowy smartfon Razera może przeistoczyć się tylko (albo i aż, zależy od punktu widzenia) kolejnego flagowca. A mamy ich tyle, że można śmiało obawiać się o to, czy sukces pierwszego mobilnego urządzenia amerykańskiej firmy zostanie powtórzony. Gracze oczekują przecież czegoś więcej – tym czymś bez wątpienia w przypadku pierwszej generacji Razer Phone był ekran IGZO czy 8 GB RAM, dziś natomiast takie bajery już trochę spowszedniały. I nawet 10 GB RAM byłoby jakimś powiewem świeżości, a tak? Nuda, panie, nuda!
Czym wyróżnić się z tłumu?
Choć jeden z bardziej znanych technologicznych dziennikarzy, Roland Quandt, sugeruje, że nowy Razer Phone 2 będzie korzystał ze słynnego systemu podświetlenia Chroma, ale to tylko sztuka dla sztuki. Może to są zbyt duże wymagania, ale wydaje się, że mniejsi gracze muszą się czymś wyróżniać, by zaistnieć w tłumie. A jakoś szczerze wątpię w to, by Razer Phone 2 był tańszy od wydajniejszego Xiaomi BlackShark.
źródło: gizchina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.