Kontrowersje wokół premierowych modeli od Apple zdają się dopiero rozbrzmiewać – korporację z Cupertino właśnie oskarżono o seksizm z powodu zbyt wielkich ekranów najnowszych iPhone’ów dla kobiecych dłoni. Świat się kończy?
Krytyka nowych modeli iPhone
Żyjemy w dobie wyboru i rynku konsumenta – oznacza to mniej więcej tyle, że sami decydujemy, jakie produkty kupujemy. Nie jesteśmy zdani na łaskę państwa ani odgórnego systemu, który podejmowałby decyzję za nas. Ta ostateczna zawsze należy do nas. Możemy co najwyżej narzekać, że nasza ulubiona marka nie spełnia naszych oczekiwań sprzętowych lub cenowych.
W przypadku premierowych iPhone’ów 2018, najczęściej poddano krytyce ich ceny, którymi Tim Cook chciał nam chyba zademonstrować siłę jego firmy, notabene najdroższej na świecie. Skarcono także małą liczbę wprowadzonych innowacji, ale przekątne ekranów nie wzbudziły większych sprzeciwów.
iPhone’a nie da się używać?
Pojawiła się jednak grupa kobiet, którym wyraźnie przeszkadza rozmiar najnowszych smartfonów korporacji z Cupertino. Reporterka The New York Times, Zeynep Tufekci, w swoim wątku na Twitterze stwierdziła, że ma zbyt małe dłonie, aby swobodnie obsługiwać nowe iPhone’y i przez to są one bardziej narażone na przypadkowe upuszczenia.
"Welcome to the big screens" says Apple and women like me with small hands who need the most secure phone for safety reasons are stuck with something they can't hold and constantly risk dropping. Company that designs $5 billion headquarters without a childcare center for the win. pic.twitter.com/Owzy51RsrH
— zeynep tufekci (@zeynep) September 13, 2018
Z tą opinią zgodziła się brytyjska dziennikarka Caroline Criado-Perez, która podczas korzystania z iPhone’a 6 Plus (5,5-cali) nabawiła się „ciężkich” kontuzji oraz nadwyrężeń dłoni – w konsekwencji musiała przenieść się na 4-calowego iPhone’a SE.
Tak wypowiedziała się o rozmiarze amerykańskich smartfonów:
To naprawdę źle wpływa na zdrowie kobiecych dłoni. Kobiety kupują więcej iPhone’ów niż mężczyźni, a mimo to, te telefony nie są zaprojektowane z myślą o naszych predyspozycjach. Powinnyśmy być wściekłe, że płacimy tyle samo co mężczyźni, a nie możemy w pełni korzystać z produktu.
Brzmi to trochę komicznie, ponieważ na rynku jest wiele smartfonów z przekątną powyżej sześciu, a nawet siedmiu cali i oczywiste jest, że nie da się ich fizycznie obsłużyć jedną ręką. Tak, dla większości mężczyzn też jest to niemożliwe. Poza tym, w tych apelach chyba najbardziej chodzi o płeć, która jest podkreślana na każdym kroku.
Krytyce poddano także marketing zaimplementowany przez Apple – w szczególności sformułowanie „Welcome to the big screens.”, które ma niejako faworyzować „wielkie dłonie mężczyzn”. W tym sloganie nie ma jednak nic, czego branża mobilna nie zna – przyjęło się, że więcej znaczy lepiej, co obserwujemy w stale rosnących przekątnych ekranów. Jestem pewien, że nie ma to na celu utrudnienia życia płci pięknej.
Ekrany telefonów rosną i nic nie zapowiada się, aby nagle stanęły w miejscu. Nasze przewidywania o odgórnej przekątnej są najzwyczajniej w świecie krótkowzroczne, ponieważ nie wiemy, gdzie sami producenci postawią kropkę. Może to nie nastąpi nigdy i kiedyś spotkamy smartfony z wyświetlaczami 10-cali. Wtedy obsłużą je tylko wyspecjalizowane roboty z długimi na 50 cm dłońmi.
Pamiętajmy też o świętym prawie – nikt nie zmusza nas do kupowania smartfonów, których obsługa będzie dla nas utrudniona. To rynek zweryfikuje, czy duże ekrany to przyszłość.
Chociaż chwileczkę… jeśli, według powyższego stwierdzenia, kobiety kupują więcej iPhone’ów niż mężczyźni i przeszkadza im duży rozmiar ekranu, to oczywiste, że przekątne powinny stopniowo maleć. Apple powinno przecież dogadzać większości swoich klientów.
Oskarżenia o seksizm są przesadzone
Krótko podsumowując, oskarżenia Apple o seksizm i faworyzowanie mężczyzn w temacie rozmiaru przekątnych ekranów brzmią… sami wiecie jak. Sam posiadam smartfon z wyświetlaczem 5,5-cala i jestem doskonale świadomy, z czym wiąże się obsługa większych urządzeń – użyciem drugiej dłoni.
Mało kompaktowy rozmiar współczesnych smartfonów to o wiele głębszy temat, który przez nieliczne głosy został spłycony do walki płci. A szkoda.
Źródło: Ladbible.com
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.