Ciężko, coraz ciężej… a jednak dobrze. Zapowiada się na to, że Samsung zanotuje naprawdę dobry pod względem finansowym kwartał, choć tym razem prawda leży pośrodku…
Branża smartfonów wyhamowała – to fakt, któremu nie da się zaprzeczyć, i choć po historycznym spadku sprzedaży nie ma już śladu, to wzrosty są wyraźnie mniejsze, co powoduje, że najwięksi gracze starają się nieco zmienić swoją rynkową strategię, oczywiście poza Apple, które serwuje budżetowca w cenie flagowca. Tak czy owak, jednym z koncernów, który najbardziej odczuł zmiany na rynku, był Samsung, który w odróżnieniu od Xiaomi czy Huawei, stracił nieco wpływów na rynku, choć nadal jest bezapelacyjnym królem branży.
Wzrosty w finansach, spadki w smartfonach
Generalnie jednak wiele mówiło się o tym, że przed Samsungiem ciężki okres, który raczej będzie powodował tendencję spadkową w kontekście udziałów w branży. Tymczasem w sieci pojawiają się pierwsze informacje na temat wyników finansowych firmy, które mają być… rekordowe. Szykuje się bowiem 18% wzrost zysków w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej oraz 3,7% większy przychód w tym samym okresie porównawczym. Tym samym ma to być trzeci z rzędu kwartał z rekordowymi wynikami finansowymi. Szkopuł w tym, że w żadnym wypadku nie była to zasługa smartfonowego biznesu.
Działka smartfonów w przypadku koreańskiego potentata, zgodnie z opiniami branżowych analityków, wciąż dołuje. Aktualnie odpowiada bowiem zaledwie za 20% biznesu związanego z segmentem urządzeń mobilnych i choć spodziewane jest odbicie po premierze Galaxy Note 9, to wielu znawców branży przewiduje, że rekordy związane z premierami kolejnych flagowców z rodziny Galaxy S raczej już się nie powtórzą. Pokazuje to chociażby przykład Samsunga Galaxy S9 – choć pierwotnie zakładano jego sprzedaż na poziomie 40 milionów sztuk, to została ona szybko zredukowana do liczby 32-34 milionów egzemplarzy. I tak dużo, ale chyba nie na takie wyniki Samsung liczył.
Firmę za uszy ciągnie jednak bardzo dochodowy biznes związany z dostawami różnorodnych chipów – mowa tu zarówno o mobilnych SoC, jak i pamięciach, na które zapotrzebowanie wciąż jest po prostu ogromne. To właśnie temu biznesowi firma ma zawdzięczać spory wzrost, co jest szczególnie ważne biorąc także pod uwagę zmniejszające się zainteresowanie wyświetlaczami Samsunga oraz coraz mocniej naciskającą w tym segmencie konkurencją z Chin.
Samsung nadrabia, póki może
Mimo dobrych wyników finansowych w Samsungu z pewnością nie będzie w najbliższych miesiącach lekko. Na razie udaje się z nawiązką zasypać dziurę powstałą przez słabszą kondycję działki smartfonów, ale kto wie, jak długo jeszcze będzie się to udawać? Czas pokaże i mimo wszystko pozostaje życzyć, by na polu urządzeń mobilnych Samsung podejmował więcej trafnych decyzji.
źródło: gsmarena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.