Samsung pracuje nad trzema modelami z najnowszej średniopółkowej serii M, która zastąpi smartfony z pozostałych tańszych linii koreańskiego twórcy. W sieci pojawiła się właśnie specyfikacja Galaxy M1 lub Galaxy M10 (SM-M105F), czyli kolejnego budżetowca. Jest na co czekać?
Wyniki koreańskiego giganta z trzeciego kwartału nadal wskazują na jego dominację w sekcji mobilnej, ale Samsung i tak ma się czego obawiać. Po piętach depcze mu Huawei, który wraz z Honorem zdobywa kolejne udziały w średniopółkowym rynku.
W związku z rosnącą popularnością chińskich producentów Samsung nareszcie zainteresował się tańszymi urządzeniami.
Nadchodzą nowe średniaki Samsunga
Efektem tych prac będzie zupełnie nowa seria Galaxy M, która połączy trzy dotychczasowe: Galaxy C, On oraz J. W pierwszej kolejności Samsung wypuści na rynek modele:
- Galaxy M1 (lub M10) o numerze SM-M105F,
- Galaxy M2 (lub M20) o numerze SM-M205F,
- Galaxy M3 (lub M30) o numerze SM-M305F.
Poznaliśmy już częściową specyfikację środkowego modelu, o czym szerzej przeczytacie w tekście Pawła, a teraz nadszedł czas na najtańszego przedstawiciela serii – Galaxy M1.
Galaxy M1 w testach wydajności
Smartfon pojawił się w popularnym benchmarku Geekbench, w którym uzyskał 724 punkty w teście jednego rdzenia oraz 3637 oczek w teście wielu rdzeni. Ujawniono także niektóre podzespoły, które nie powalają na kolana, ale wystarczą do podstawowych zastosowań telefonu.
Trzon wydajności Galaxy M1 będzie stanowił ośmiordzeniowy procesor Exynos 7870, czyli układ wykonany w 14 nm z rdzeniami Cortex-A53 o maksymalnej częstotliwości 1.6 GHz. W porównaniu z jednostkami od Qualcomm możemy uplasować go w okolicach Snapdragona 450.
W teście sklasyfikowano także obecność 3 GB pamięci RAM oraz system Android 8.1 Oreo. Pamięci wewnętrznej ma być natomiast w zależności od wersji: 16 lub 32 GB. Niektóre źródła wskazują też na obsługę Dual SIM we wszystkich trzech modelach Galaxy M.
Mamy obawiać się ceny?
Nie poznaliśmy jeszcze wszystkich szczegółów smartfona pokroju wyglądu oraz pojemności baterii, które mogą przesądzić o sukcesie modelu, ale ujawnienie tych informacji powinno zająć nie więcej niż kilka tygodni.
Podobnie sprawa wygląda z ceną, czyli w wielu przypadkach decydującym czynniku. Samsung ma skłonności do przesady, ale mam nadzieję, że tym razem słusznie wyceni możliwości Galaxy M1. Po cichu liczę na kwotę mniejszą niż 1000 złotych. Pytanie tylko, o ile mniejszą?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.