Platforma zakupowa Morele.net padła ofiarą nieprzyjemnego włamania do bazy danych użytkowników, których wrażliwe informacje – w tym hasło – znalazły się w stanie zagrożenia. W wykradzionych plikach mogły znaleźć się także Twoje dane klienta, dlatego dowiedz się, co powinieneś zrobić.
W dzisiejszych czasach jedną z najważniejszych wartości w internetowym świecie są dane osobowe pokroju imienia i nazwiska, numeru telefonu oraz pozostałych informacji, z którymi niekoniecznie chcielibyśmy się dzielić. Szczególnie, jeżeli chodzi o dostęp do kart płatniczych i kont bankowych.
Morele.net padło ofiarą włamania
Dzisiejszy atak na szczęście nie dotyczy ostatnich dwóch kategorii, dlatego użytkownicy posiadający konto w Morele mogą odetchnąć z ulgą – częściowo.
W zamieszczonym przez platformę ogłoszeniu dowiadujemy się o włamaniu do bazy z danymi kont klientów Morele, skąd skradziono imiona i nazwiska, adresy e-mail, numery telefonów oraz hasło w formacie ciągu znaków hash.
Dane finansowe pozwalające dokonywać zakupów, czyli numer karty, login do banku oraz informacje z wniosków ratalnych były przechowywane u zewnętrznych operatorów, co wyklucza ich ewentualną kradzież. Mimo to trudno szukać plusów w zaistniałej sytuacji.
Wykradzione pliki mogą posłużyć hakerom do wszelkiego rodzaju popularnych wyłudzeń – wysyłania na nasz numer SMS-ów premium z ukrytą subskrypcją oraz rozsyłania niechcianych informacji handlowych droga mailową. W przypadku haseł, skradziono je w zabezpieczonej formie łańcucha hash, ale możliwe jest jego rozkodowanie.
Co powinniśmy zrobić?
W pierwszej kolejności należy zmienić hasło do konta Morele, a także do innych witryn internetowych, w których używaliśmy identycznego zabezpieczenia – niestety, to wciąż szeroko praktykowany zwyczaj.
Na drugim miejscu musimy zachować czujność w kwestii odbieranych połączeń, przychodzących SMS-ów reklamowych oraz wiadomości na naszej skrzynce, które mogą zawierać niebezpieczne linki. Nie klikajmy w odnośniki, nie odpisujmy na maile oraz SMS-y od nieznanych kontaktów. Zdrowy rozsądek przede wszystkim.
Nauczka na przyszłość
Sklep zapewnia, że wykrył i podjął odpowiednie kroki w celu poprawy bezpieczeństwa klientów, a także zminimalizował skalę włamania. Powiadomiono prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa oraz Urząd Ochrony Danych Osobowych o nieuprawnionym dostępie do danych ze strony osób niepowołanych.
Pamiętajmy jednak, że na czarnym rynku dane tego pokroju są na wagę złota i powinniśmy uważać na to, gdzie je zamieszczamy.
Podobne ataki nie są wprawdzie niczym nowym i zdarzają się gigantom pokroju Facebooka, ale powinny skłonić nas do lepszych form bezpieczeństwa, np.: zakupów bez rejestracji.
Oficjalne oświadczenie Morele.net znajdziecie na podanej stronie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.