Na początku, gdy rodzina Galaxy sygnowana logiem Samsunga ograniczała się do zaledwie kilku telefonów, cieszyła się ona stosunkowo dużym prestiżem w świecie smartfonów. Później decydenci Samsunga zaczęli dodawać kolejne modele, które nie wnosiły nic nowego, ale w ich nazwie pojawiało się magiczne słowo „Galaxy”. Czy testowany przez nas Samsung Galaxy S Plus, to właśnie taki telefon? Między innymi na to pytanie spróbujemy odpowiedzieć w naszej maniaKalnej recenzji tego urządzenia.
Samsung Galaxy S Plus: specyfikacja
- Ekran: SuperAMOLED o przekątnej 4 cali i rozdzielczości 480 x 800 pikseli
- Pamięć: RAM: 512 MB ; wbudowana: 8 GB + port na karty microSD (do 32 GB)
- Bateria: Li-On o pojemności 1650 mAh
- Wymiary: 122,40 x 64,20 x 9,90 mm
- Waga: 119 gram
- Procesor: jednordzeniowy o taktowaniu 1.4 GHz
- Grafika: Adreno 205
- Aparat: 5 Mpix, bez diody doświetlającej + przedni aparat 0.3 Mpix
- System operacyjny: Google Android 2.3 Gingerbread
Galaxy S vs Galaxy S Plus
Galaxy S i9000 | Galaxy S Plus i9001 |
---|---|
|
|
SGS Plus – recenzja wideo
Obudowa
W aspekcie obudowy Samsung Galaxy S Plus to niemal klon popularnego kiedyś Galaxy S i9000. Oznacza to niestety, że urządzenie sprawia wrażenie totalnie wręcz plastikowego. Niestety, ale producent nie zdołał wyeliminować irytującego skrzypienia telefonu, które wielu użytkowników SGS i9000 przyprawiało o mdłości. Gdyby ktoś postawił przed Wami te dwa niemal bliźniacze smartfony, to na pierwszy rzut oka, nie zauważycie żadnej różnicy między nimi. Wydaje się, że jedyna „innowacja” w SGS Plusie to brak napisu „with Google” na tylnej ścianie obudowy.
Poza tym, komórka stanowi powielenie wad ale i zalet pierwszego galaktycznego super-smartfonu. Tylna ściana obudowy przejawia tendencje do ślizgania się w rękach i niemiłosiernie wręcz łapie odciski palców, jednak trzeba też oddać, że komórka ma niemal idealne wymiary i urzeka swoją lekkością.
Ekran
Ząb czasu nie nadgryzł zbytnio technologii SuperAMOLED, która została zastosowana w tym smartfonie. Względem testowanego przez nas niedawno HTC Rhyme, ekran od Samsunga zachwyca jakością prezentowanych barw, które prezentują się po prostu ślicznie. Dobrych wrażeń dopełnia niezła rozdzielczość urządzenia (480 x 800 px) oraz doskonała reakcja na dotyk. To po raz kolejny nic nowego względem Galaxy S i9000 ale…wystarcza.
Bateria
Można było się spodziewać, że czas pracy urządzenia na baterii mocniejszej o 150 mAh będzie odczuwalny, jednak po ponad tygodniu testów skłaniam się ku założeniu, że procesor o taktowaniu większym o 400 MHz skutecznie pożarł dodatkową pojemność baterii, w wyniku czego czas pracy urządzenia, względem starszego braciszka nie uległ żadnym zmianom. Podczas testów urządzenie potrafiło wytrzymać 1,5-2 dni w miarę intensywnego użytkowania. Oglądanie filmów a nawet długie surfowanie po sieci z użyciem WiFi skutecznie zmniejsza ten czas o kilka dobrych godzin.
Skłaniam się ku stwierdzeniu, że jeśli będziecie używać SGS Plusa do prowadzenia kilkunastu rozmów, wysłania parudziesięciu SMSów czy maili, będziecie witać się z ładowarką co półtorej dnia. Jeśli jednak zapragniecie wykorzystać urządzenie w bardziej multimedialny sposób, komórka może wytrzymać góra dobę. Taki wynik nie powinien nikogo dziwić, to przypadłość niemal wszystkich nowoczesnych smartfonów.
System operacyjny
Samsung zaopatrzył swój „odgrzewany kotlet” w Androida 2.3.3 Gingerbread oraz autorską nakładkę TouchWiz. Ten duet sprawuje się w codziennym użytkowaniu bardzo dobrze, jednak widać też pewnego rodzaju „postęp wsteczny” względem Galaxy S: o ile ostatnia aktualizacja w modelu oznaczonym jako i9000 znosiła takie ograniczenia, jak przewijanie z osatniej karty menu do pierwszej, wprowadzała też ciepłe, miłe dla oka animacje, o tyle Galaxy S Plus nie posiada tych dobrodziejstw. Efekt tych niedoborów możecie podziwiać w recenzji wideo. Jeśli macie zaledwie 3-4 karty w menu, to nie jest to zbyt uciążliwe, jednak – uwierzcie mi na słowo – powyżej pięciu kart zaczyna się już „eldorado”.
Jeśli chodzi o domyślnie preinstalowane aplikacje, nie ma tu niemal nic nowego względem starszego braciszka. Zaraz po wyjęciu z pudełka telefon ma zagospodarowane trzy karty w menu aplikacji i nadaje się do pracy, chociaż bardziej doświadczeni użytkownicy zapewne skierują swoje pierwsze kroki do Google Play, aby pobrać kilka aplikacji. W aspekcie przygotowania telefonu „pod użytkownika” koreański gigant musi ciągle uznać wyższość HTC.
O samym TouchWiz’ie rozpisywałem się już wiele razy. Tym razem również będę rekomendował tę nakładkę tym wszystkim, którzy dopiero co zaczynają swoją przygodę z Androidem. Nie potrafię sobie wyobrazić łatwiejszej ścieżki do nauczenia się i zrozumienia zasad, którymi kieruje się Google Android. Szkoda, że i w tym przypadku jest to niemal kopia tego, co dostajemy w Samsungu Galaxy S. Oj, nowości to w tym telefonie jak na lekarstwo.
Internet
Urządzenie doskonale wykrywa sieci WiFi i nie przejawia żadnych tendencji do zrywania sygnału. Cieszy także, że przy niskiej sile sygnału operatora GSM, strony wczytują się poprawnie. Android 2.3 Gingerbread w pełni obsługuje Flasha dlatego też nie musicie martwić się o to, że jakaś strona zostanie źle wczytana. gsmManiaK.pl wczytywany jest poprawnie, więc wszyscy nasi czytelnicy mogą być spokojni. 😉
Szybki procesor w połączeniu z mocą układu graficznego Adreno 205 sprawia, że przeglądanie treści multimedialnych to na tym urządzeniu czysta przyjemność. Trzeba pochwalić Samsunga, że dobrze zoptymalizował usługi sieciowe w tym smartfonie. Jako były już właściciel pierwszego SGSa, muszę przyznać, że tutaj śmigają one nieco szybciej.
Multimedia
Cały czas świetne. Głośniczek potrafi dać niezłego kopa, na słuchawkach komórka cały czas trzyma bardzo wysoki poziom. Jeśli połączycie to wszystko z obsługą wielu kodeków, które dodatkowo można jeszcze łatwo połączyć w spójną całość, jeśli użyjecie dobrego odtwarzacza wideo z Marketu, to już wiecie, że SGS Plus to cały czas potężny multimedialny kombajn.
Do tego wyświetlacz SuperAMOLED, ach…po prostu cudo. W sumie trudno się do czegoś doczepić, może jedynie do umiejscowienia tylnego głośniczka, ale po kilku dniach wyrobicie sobie nawyk odpowiedniego trzymania komórki.
Rozmowy
Intuicyjne dzięki TouchWiz’owi, rozmówca słyszy mnie dobrze, ja również nie narzekam. W trybie głośnomówiącym sytuacja ma się podobnie. Jednak to, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że nawet na domyślnych ustawieniach głośności, będąc w zatłoczonym miejscu, wszystko prezentuje się poprawnie. Brawo Samsungu.
SMS
4-calowy ekran, klawiatura SWYPE i wszystko jasne. Nie ma podstaw do narzekań, zarówno w orientacji pionowej, jak i poziomej. W razie czego, domyślna klawiatura Androida również spisuje się całkiem dobrze, jednak filozofia ślizgania się po ekranie to – moim zdaniem – na tyle duża oszczędność czasu, że skłaniam się ku rekomendowaniu Wam tej metody pisania popularnych „esów”. Co więcej, na tym telefonie SWYPE naprawdę potrafi rozwinąć skrzydła….zupełnie, jak miało to miejsce na SGS i9000. 😉
Zdjęcia
Tak samo jak ma to miejsce w modelu i9000, telefon szczyci się matrycą 5 megapikseli. Niestety, komórka odziedziczyła też brak jakiejkolwiek diody doświetlającej, co dla fanów multimediów, robiących dziesiątki fotek o różnych porach dnia i nocy może niemal przekreślać to urządzenie. Zdjęcia robione przy świetle dziennym wychodzą ślicznie, ich jakość jednak spada wprost proporcjonalnie do ilości dobrego, mocnego światła w otoczeniu. Dioda LED zdziałałaby tu istne cuda, no ale wylewanie łez nie ma już tutaj niemal żadnego znaczenia.
Wideo
Tak samo, jak w przypadku fotek. Za dnia, potrafią zachwycić, jednak możecie zapomnieć o nagraniach wideo chociażby o przeciętnej jakości, jeśli kręcicie przy słabym świetle. Godnym odnotowania jest, że telefon dobrze zbiera głos, co należy uznać za dużą zaletę. Poniżej znajdziecie poglądowe wideo nakręcone z użyciem SGS Plus.
Podsumowanie, ocena i opinia
Samsung Galaxy S Plus jest jak trzydniowy, odgrzewany kotlet, podany w eleganckiej restauracji, przez samego szefa kuchni, spożywany przy akompaniamencie kwintetu smyczkowego i butelce dobrego wina. Mimo, że urządzenie nie wnosi dosłownie nic, czym rzuciłoby na kolana użytkowników, to ten telefon, będący próbą stworzenia łącznika między Galaxy S a Galaxy S2 i tak odniesie niewielki rynkowy sukces.
Jak mogliście przeczytać, nasza maniaKalna recenzja również idzie w kierunku kilku pozytywnych akcentów. Wynikają jednak one z tego, jak umiejętnie inżynierowie od Samsunga wyciągnęli to, co było rewelacyjnego w pierwszym SGSie i przenieśli do nowej wersji telefonu. Z całego serca nie polecam tego urządzenia wszystkim tym, którzy korzystają z Galaxy S i9000 lub komórki od konkurencji o zbliżonych parametrach. Ci, którzy migrują z urządzenia typu Galaxy Mini, lub też dopiero zaczynają swoją przygodę z Androidem (a nie zależy im na aktualizacjach systemu), będą pozytywnie zaskoczeni.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / JAKOŚĆ WYKONANIA6
- WYŚWIETLACZ8
- WYDAJNOŚĆ ZASILANIA7
- APARAT7
- JAKOŚĆ ROZMÓW8
- WYDAJNOŚĆ8
- FUNKCJONALNOŚĆ8
ZALETY
|
WADY
|
Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl
Telefon zasługuje naszym zdaniem na wyróżnienie “Dobry zakup“.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.