Bez dwóch zdań 20 lutego będzie jednym z najważniejszych dni w branży technologicznej. Na ten dzień zaplanowano bowiem trzy konferencje prasowe, podczas których zadebiutuje mnóstwo świetnych urządzeń, w tym seria Galaxy S10, Xiaomi Mi 9, a także Vivo V15 Pro. Ten ostatni wydaje się być urządzeniem niezwykle interesującym.
Vivo V15 Pro nie będzie żadnym flagowcem, a po prostu genialnym i zarazem bardzo wydajnym średniakiem, który ma szansę na spory sukces – o ile oczywiście zadebiutuje poza Indiami. To właśnie tam na nastąpić prezentacja, a także sprzedaż.
Na ten moment nie mamy informacji, kiedy Vivo V15 Pro pojawi się w Chinach, a także w sklepach z elektroniką użytkową, które realizują wysyłkę do Polski. Wiemy natomiast, jak telefon będzie wyglądał i jakie podzespoły zostaną zastosowane.
Vivo V15 Pro jest moim zdaniem jednym z najtańszych smartfonów ze średniej półki cenowej, a do tego jest w stanie zawstydzić niejednego flagowca. Myślę, że nawet nadchodzącego Galaxy S10.
Na grafikach prasowych, ewidentnie widać, że Vivo idzie w bardzo, ale to bardzo dobrą stronę. Chiński producent wyzbył się bowiem podbródka, który zawsze jest znacznie większych rozmiarów, niż pozostałe ramki, gdyż to właśnie tam jest umieszczony kontroler wyświetlacza. Niewykluczone zatem, że w V15 Pro ten element jest podwinięty. I choć raczej nie w identyczny sposób, jak w przypadku smartfonów Apple z uwagi na patenty, to jednak efekt jest piorunujący.
Efekt WOW jest także zauważalny w przypadku górnej ramki, gdyż ta niemal nie istnieje. Niemal, gdyż jest jeszcze widoczna, a do tego umieszczono na niej maskownicę głośnika do rozmów. Większej liczby elementów nie uraczył tam, gdyż kamera dedykowana Selfie o imponującej ilości megapikseli (32MP) jest wysuwana mechanicznie z wnętrza obudowy.
Dzięki tym wszystkim zabiegom, współczynnik ekranu do powierzchni frontowego panelu z pewnością przekroczy 91,27%. Taki bowiem jest w Vivo V11 Pro, który ma wcięcie w kształcie kropli wody. Niewykluczone, że będzie nawet wyższy, niż w w Lenovo Z5 Pro (Lenovo Z5 Pro GT).
Tylny panel Vivo V15 Pro wydaje się być nietuzinkowy – ma bowiem wyraźną fakturę (zapewne pod szkłem). Na grafikach wygląda to świetnie. Na plecach znajduje się także zestaw trzech obiektywów w konfiguracji: 48MP + 8MP + 5MP, które zostały ułożone dość oryginalnie. A to dlatego, że pomiędzy sponsorem głównym, a dodatkowym umieszczono pozioma diodę LED. Przy ich wykorzystaniu możliwe będzie nagrywanie filmów w 4K Ultra HD.
Świetny wygląd to jednak nie wszystko, co ma do zaoferowania Vivo V15 Pro. Będzie to bowiem bardzo wydajny średniak, dzięki wykorzystaniu układu SoC Qualcomm Snapdragon 675.
Za wydajność odpowiedzialny będzie jeden z nowszych układów SoC firmy Qualcomm – Snapdragon 675 o nazwie wewnętrznej Qualcomm SM61560. Został on wyposażony w ośmiordzeniowy procesor o maksymalnej częstotliwości taktowania dochodzącej do 2,0 GHz. Układ ten będzie współpracował z 6GB pamięci RAM. Na dane zarezerwowane zostało 128GB wbudowanej pamięci, prawdopodobnie bez możliwości dalszej rozbudowy.
Tak powinno tworzyć się średniaki! Oto specyfikacja Vivo V15 Pro z wysuwanym aparatem
Smartfon wyposażony zostanie w 6.39-calowy wyświetlacz Super AMOLED nazwany przez producenta Ultra FullView, który ma rozdzielczość Full HD+, a dokładniej (1080 x 2340 pikseli). Ekran ma proporcje 19.5:9 i umieszczono pod nim czujnik biometryczny.
Energie ma dostarczyć akumulator o pojemności 3700 mAh z technologią szybkiego ładowania Dual Engine. Vivo V15 Pro po wyjęciu z pudełka będzie pracował pod kontrolą systemu Android Pie z interfejsem producenta.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.