Dwa dni temu ujrzeliśmy pierwszego składanego smartfona z rąk Samsunga, który dopiero zwiastuje nowy kierunek w mobilnej technice. W kolejce za nim szybko ustawił się Huawei z własnym elastycznym telefonem i asem w rękawie, którego nie zdobył koreański producent.
Składany smartfon Samsunga nareszcie ujrzał światło dzienne, dzieląc mobilnych maniaKów na fanów i antyfanów zaprezentowanego rozwiązania. Koreański gigant podszedł do projektu inaczej, niż się spodziewaliśmy, wyposażając swój produkt w podwójny ekran, w tym jeden z szerokim wcięciem.
Jeżeli pomysł Samsunga nie przypadł komuś do gustu, już niebawem smartfona z rozkładanym wyświetlaczem zaprezentuje Huawei, który ma pełną swobodę w projektowaniu wyglądu oraz techniki.
To właśnie dowolność jest mocnym atutem urządzeń hybrydowych – jeszcze żaden z producentów nie ustalił twardych schematów dotyczących ich wyglądu oraz działania, które zaimplementowaliby pozostali twórcy. Huawei ma szansę zatem pokazać coś zupełnie innego.
Składany Huawei z siecią 5G
Datę prezentacji elastycznego Huawei przewidziano na 24 lutego i dedykowaną konferencję na targach MWC w Barcelonie. Zasugerował to oficjalny post na Twitterze reklamujący premierę sloganem #ConnectingTheFuture.
Hasło jest w tym wypadku kluczowe, ponieważ składany smartfon z Chin ma zaoferować nowoczesny modem Balong 5000 umożliwiający łączność w standardzie 5G – model Samsunga obsługuje sieć tylko w formacie 4G i nie zapowiedziano rozszerzenia jej o nowy standard.
Pojedynczy wyświetlacz i dobry procesor
Według pierwszych doniesień elastyczny Huawei będzie operował jeszcze większym ekranem niż Galaxy Fold, który po rozłożeniu oferuje 7.3-calową matrycę Dynamic AMOLED.
Chiński producent ma zdecydować się pojedynczą matrycę o maksymalnej rozpiętości 8 cali, która po złożeniu – na zewnątrz – osiągnie przekątną 5 cali. W formie smartfona połowa wyświetlacza pozostanie aktywna, podczas gdy druga przejdzie w stan skupienia, co zapobiegnie przypadkowym kliknięciom.
Na pokładzie z pewnością znajdzie się kilka aparatów, chociaż w konfiguracji z ekranem składanym na zewnątrz trudno wymyślić dla nich inne miejsce niż wcięcie w wyświetlaczu lub standardowy układ potrójny na tylnej ścianie, fotografujący tylko po rozłożeniu.
Jednostką zasilającą innowacyjny smartfon Huawei będzie procesor HiSilicon Kirin 980, czyli chipset wyprodukowany w procesie 7 nm i złożony z ośmiu rdzeni rozpędzających się do maksymalnie 2.6 GHz. Na pokładzie może znaleźć się minimum 8 GB pamięci RAM, a nawet więcej.
Ile może kosztować elastyczny Huawei?
Ceny składanych smartfonów będą wywoływały ból głowy, o czym przekonał nas pierwszy produkt Samsunga – Galaxy Fold wyceniono na 1980 dolarów, czyli około 7500 złotych.
Podobną strategią przy wycenianiu może przybrać Huawei, który w ostatnich miesiącach podwyższa ceny swoich modeli, celując nimi w najdroższą półkę cenową. Na ten moment trudno powiedzieć, ile może kosztować chiński „składak”, chociaż kwota może być konkurencyjna i nieco niższa od propozycji Samsunga.
Poznaj Samsunga Galaxy Fold:
Składany Galaxy Fold oficjalnie. Niezwykła i piekielnie droga przyszłość smartfonów
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.