Stagnacja na rynku smartfonów? Xiaomi to nie dotyczy. Firma pochwaliła się właśnie wynikami finansowymi za rok 2018, który jasno pokazuje, że Chińczycy rozpędzili się na tyle, że raczej trudno będzie ich zatrzymać.
Podczas gdy najwięksi gracze na rynku mobilnym zaznaczający swoją obecność od lat, z Samsungiem i Apple na czele, głowią się, jak stawić czoła znaczącemu spowolnieniu w segmencie smartfonów, chińscy producenci rozpychają się łokciami tak mocno, jak tylko mogą. Huawei już zdążyło przeskoczyć Apple w zestawieniu największych producentów urządzeń mobilnych, a na dobrej drodze do tego, by to powtórzyć, jest Xiaomi.
Koncern pod przewodnictwem Lei Juna opublikował właśnie najnowszy raport finansowy podsumowujący cały 2018 roku, w którym działo się naprawdę wiele. Wiele dobrego.
Wzrosty, wzrosty wszędzie!
Xiaomi odnotowało bowiem wzrosty w praktycznie każdym segmencie działalności, co potwierdza wzrost w wysokości aż 52,5%, jeśli chodzi o całoroczny przychód – wyniósł 174,9 miliarda juanów, czyli 26,06 miliarda dolarów. Zagraniczny przychód wzrósł natomiast aż o 118% względem roku 2017 i wynosi on aktualnie 40% całości.
Około 17 miliardów wypracowanego przychodu pochodzi ze sprzedaży smartfonów, co z kolei stanowi wzrost względem roku poprzedniego aż o 41,3%! To nieprawdopodobny wynik, na który składa się zwiększona aktywność firmy na nowych rynkach (w tym polskim), ale także dominująca pozycja w Indiach. Tam Xiaomi ma 30% udziałów. Warto wspomnieć, że w Europie Zachodniej wzrost sprzedaży w 2018 roku wyniósł… 415,2%. Łał.
Firma świetnie radzi sobie na polu IoT (Internetu Rzeczy) oraz usług internetowych, gdzie firma także zanotowała ponad 50-procentowe wzrosty. Dobrze wygląda także sytuacja na rynku AGD, na którymi Xiaomi działa coraz bardziej aktywnie, oferując zróżnicowane portfolio produktów i fundując je za pośrednictwem serwisu crowdfundingowego YouPin.
Więcej sklepów to lepsza sprzedaży i rozpoznawalność marki
Co ważne, Lei Jun i spółka zamierzają w dalszym ciągu zaznaczać swoją obecność na nowych rynkach poprzez tworzenie stacjonarnych punktów sprzedaży – można więc spodziewać się tego, że w przeciągu kolejnych miesięcy będziemy świadkami debiutów nowych salonów w popularnych centrach handlowych, co wpłynie zwłaszcza na rozpoznawalność marki.
I nic nie wskazuje na to, by Xiaomi nagle miało wyhamować i zwolnić dalszą ekspansję – Chińczycy rozwijają się z miesiąca na miesiąc i podbijają kolejne rynku, a przecież przed nimi długo przygotowywane wejście do USA.
Szykują się naprawdę dobre lata dla Xiaomi i widać jak na dłoni, że firma – siłą rozpędu, ale także dobrymi decyzjami – staje się coraz większym graczem na tym niezwykle chłonnym rynku mobilnym.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.