Jakie przekątne ekranu będą miały iPhone’y w 2020 roku? Do sieci trafiły zaskakujące informacje. Do sprzedaży może trafić wtedy naprawdę kompaktowy smartfon z iOS na pokładzie. Co jeszcze wiemy o nowych iPhone’ach?
Do tego, że z roku na rok ekrany smartfonów stają się coraz większe, każdy z nas zdążył się już dawno przyzwyczaić. „Mania wielkości” (w kontekście Apple brzmi to dość przewrotnie i dwuznacznie) nie ominęła również giganta z Cupertino – iPhone Xs Max ma jeden z największych wyświetlaczy wśród flagowców.
Nie martwcie się – w 2020 będzie jeszcze większy, ale fani kompaktowych modeli z iOS na pokładzie (dla których ostatnim sensownym smartfonem był iPhone 8) też znajdą coś trafiającego w ich gusta.
Oto przekątne ekranów iPhone’ów 2020
Kurtyna się podnosi…iPhone w 2020 roku otrzymają przekątne 5.46, 6.06 i 6.67 cala. To odpowiednio modele iPhone X 2020 (tak, to właśnie on będzie dysponował najmniejszym wyświetlaczem w całej linii), iPhone Xr 2020 oraz iPhone X Max 2020 (celowo nie podaję tutaj dokładnego nazewnictwa, bo żadnymi informacjami na ten temat póki co nie dysponujemy). Ten ostatni urośnie najwyraźniej i będzie wyborem dla fanów phabletów (czy w 2019 roku takie określenie ma jeszcze sens?).
Druga ważna informacja na temat ekranów to technologia, w której zostaną wyprodukowane. W 2020 roku wszystkie modele Apple zostaną wyposażone w ekran OLED – zniknie więc „tani” iPhone Xr, a przynajmniej możemy spodziewać się wzrostu ceny w zamian za cieńsze ramki otaczające matrycę – zwłaszcza w kwestii podbródka. Kto może na tym sporo zyskać?
Samsung zaciera ręce
Zaraz, zaraz, ale przecież po drodze mamy jeszcze wrześniową premierę smartfonów z Cupertino. Owszem, ale większej rewolucji możemy spodziewać się dopiero za półtora roku. W 2019 do sprzedaży trafią analogiczne urządzenia do zeszłorocznych, a więc nadal możemy liczyć na nieco okrojonego, ale za to znacznie tańszego iPhone’a Xr 2019.
Dlaczego wspominam o koreańskim producencie? Ano dlatego, że co najmniej do 2020 roku pozostanie od dostawcą matryc OLED dla Apple. Sytuacja nie zostanie zaburzona przez BOE czy LG, którzy na obecną chwilę nie dysponują odpowiednimi mocami przerobowymi, by zaspokoić potrzeby takiego giganta jak Apple.
Na koniec drobna ciekawostka o firmie z Cupertino. Według raportów, o których pisaliśmy już kilka razy w ostatnich miesiącach, sprzedaż iPhone’ów spada. Mowa tu o ilości około 190 milionów sprzedanych egzemplarzy, co w porównaniu z 2018 rokiem stanowi o 20 milionów mniej. Czas na rewolucyjny produkt? Chyba tak, bo na tańszy nikt już nie liczy…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.