Wcześniejsze doniesienia potwierdziły się. Do Androida Q, przynajmniej w wersji testowej, zawitały powiadomienia w formie „dymków” wyświetlanych na dowolnym ekranie. Nowe rozwiązanie ma duży potencjał.
Każdy, kto korzystał z dymków czatu w Messengerze, wie, że stanowią one nieprzyzwoicie użyteczną funkcję. Ich działanie nie zawsze jest idealne, ale niedocenienie rozwiązania, byłoby błędem. Google najwyraźniej zauważył potencjał drzemiący w nietypowej metodzie prezentowania notyfikacji i wchodzenia z nimi w interakcję. Dowodzi tego świeżo wprowadzona do oprogramowania rozwojowego Android Q funkcja.
Powiadomienia w Androidzie Q zamknięte w dymkach
Aktualizacja Androida Q w wersji Beta 2 trafia na zgodne z programem testowym urządzenia, a wraz z nią nowy system powiadomień. Od teraz notyfikację będą opierały się na systemie dymków zbliżonym do rozwiązania znanego z Messengera dla Androida.
Jak wygląda rzeczona funkcja, najlepiej opisują grafiki, które zawarłem we wpisie. Możliwość jednoczesnego prowadzenia konwersacji, zapoznawania się z wiadomościami email czy inne czynności wykonywane w ramach jednego ekranu, brzmią kusząco.
Aby ficzer stał się naprawdę użyteczny, potrzeba zaangażowania deweloperów, którzy wykorzystają jego możliwości. Sądzę, że programistów nie będzie trzeba specjalnie przekonywać i na krótko po premierze stabilnej wersji Androida Q, zobaczymy w pełni sprawne implementacje nowych powiadomień. Widzę za to zupełnie inny, choć czysto potencjalny problem.
O płynności słów kilka
Dymki Messengera są genialne. Ba, są całkiem przyjemne dla oka, ale czar pryska, kiedy korzystamy z nich na słabszym smartfonie. Płynność bardzo często (choć nie zawsze) zamienia się w pięknie klatkujące animacje, które może nie utrudniają korzystania z rozwiązania, ale mocno do niego zniechęcają.
Android Q wprowadzi nowy gest cofania — pytanie, kto go zobaczy?
Przed Google oraz zewnętrznymi deweloperami jest zatem ważne zadanie związane z optymalizacją nowych powiadomień w Androidzie Q. Możliwe, że bolączki Messengera nie będą tyczyć się notyfikacji w nowej odsłonie Zielonego Robota. Na werdykt jest jednak za wcześnie. Niemniej, będę bacznie przyglądał się sprawie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.