Flagowy OPPO Reno 10X napina muskuły w teście AnTuTu, który potwierdza jego solidną wydajność płynącą z zastosowanych podzespołów. Czy chiński supersmartfon fotograficzny musi rywalizować na polu testów z rywalami pokroju Xiaomi Mi 9?
Wielu maniaKom spodobała się wczorajsza premiera serii OPPO Reno, która odsłoniła świetnego superśredniaka z procesorem Snapdragon 710 oraz sztandarowego OPPO Reno 10X z peryskopowym obiektywem i chipsetem Snapdragon 855.
Nie samą fotografią żyje smartfon
Wydajność najbardziej „wypasionego” telefonu na świecie została właśnie sprawdzona w teście AnTuTu, który potwierdził moc procesora Qualcomm na poziomie 369 254 punktów.
To bardzo solidny wynik, zważywszy na testowanie podstawowego wariantu pamięci 6/128 GB, ale trudno nie zauważyć, że w kontrolowanych warunkach OPPO Reno 10X radzi sobie znacznie lepiej od uśrednionych wyników Vivo iQOO oraz Lenovo Z5 Pro GT, które stworzono przede wszystkim pod kątem wydajności.
Przy tworzeniu Reno 10X producent nie kierował się głównie wydajnością, a fotografią oraz dobrym zagospodarowaniem przestrzeni, czego udało się dokonać, nie tracąc solidnych rezultatów w testach szybkości.
A jak powyższy wynik OPPO przekłada się na rywalizację z tańszym Xiaomi Mi 9, czyli bezpośrednim rywalem z rodzimych Chin? Ten drugi radzi sobie jedynie ciut lepiej, a różnica pomiędzy modelami mieści się w zdroworozsądkowych granicach.
Testy wydajności nie równają się codzienności
Nie zapominajmy, że testy syntetyczne nie stanowią wyznacznika wydajności podczas codziennego użytkowania, o czym przekona się każdy, kto będzie korzystał z telefonu osiągającego w AnTuTu nawet 100 tysięcy punktów – praktyczna szybkość takiego modelu może stać na komfortowym poziomie.
Testy służą natomiast porównaniu topowych modeli, które w kontrolowanych – i identycznych – warunkach mogą sprawdzić moc swojej konfiguracji. Swoją drogą, najczęściej flagowe smartfony operują tymi samymi podzespołami, więc w grę wchodzi optymalizacja producenta oraz przygotowanej przez niego nakładki.
Co ma w sobie OPPO Reno?
OPPO Reno 10X nie można odmówić piekielnej wydajności, natomiast jego głównymi atutami są symetryczny ekran oraz aparat, z którym na ten moment może rywalizować tylko Huawei P30 Pro.
Projektantom udało się zmieścić 6.6-calowy ekran AMOLED w obudowie z bardzo wąskimi ramkami, nie posługując się przy tym wcięciem oraz podobnymi sposobami, co uważam za strzał w dziesiątkę. Matryca posiada wbudowany czytnik biometryczny i wygląda fenomenalnie, wypełniając 93.1% frontu.
Z tyłu znajdziemy potrójny aparat osadzony na szklanej obudowie z oryginalnym, matowym paskiem, co ponownie należy uznać za dobry ruch w kierunku estetyki. Peryskopowy obiektyw z przysłoną f/3.0 da się zauważyć od razu, a operujący nim sensor ma rozdzielczość 13 MP. Pozostałe jednostki to: 48 MP matryca główna z optyczną stabilizacją obrazu oraz 8 MP oczko szerokokątne.
To wszystko chińscy klienci mogą mieć za 3999 yuanów, czyli około 2260 zł netto. W Polsce ta suma mogłaby wynosić 2799 złotych, co biorąc pod uwagę możliwości oraz gustowny wygląd, nie wydaje się najczarniejszym scenariuszem. Dlatego przyznaję, że przesadziłem z tytułem wczorajszego wpisu, do którego przeczytania i poznania specyfikacji nowych OPPO serdecznie zachęcam:
Wszystko o OPPO Reno:
OPPO Reno oficjalnie. Genialne, niemal idealne smartfony w astronomicznej cenie
Kolejny dowód na ambicję OPPO: Reno 5G rusza na podbój Europy
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.