UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów) przeprowadził kontrolę 16 dużych sklepów z elektroniką, do którego celu wykorzystaną instytucję Tajemniczego klienta. Sprawdzono między innymi, jak sprzedawcy informują klienta o realnych kosztach zakupu.
Od roku 2016 UOKiK może korzystać z instytucji Tajemniczego Klienta w celach kontroli przeróżnych podmiotów gospodarczych. Urząd skorzystał z przysługującego prawda aż 26 razy, ale kontrola mająca miejsce w okresie przedświątecznym pod koniec 2018 roku była największą tego typu akcją. Aż 36 pracowników UOKiK sprawdzało 16 największych sklepów z elektroniką należących do sieci: RTV EURO AGD, Neonet, Mediaekspert, Media Markt oraz Komputronik.
UOKiK wysłał do elektromarketów tajnych kontrolerów
Na początek wyjaśnijmy, czym tak naprawdę jest instytucja tajemniczego klienta i w jaki sposób UOKiK może z niej korzystać. To istotne dla zrozumienia sprawy tytułowej kontroli.
Celem istnienia Tajemniczego Klienta jest sprawdzenie i udowodnienie ewentualnych nieprawidłowości, do jakich dochodzi podczas oferowania towarów tudzież usług. Kontrola przy użyciu TK musi odbyć się za zgodą Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zaś całe wydarzenie musi zostać zarejestrowane w formie dźwiękowej i wizualnej. Co ważne, kontrolerzy nie mogą stosować prowokacji oraz manipulacji. Na zakończenie kontroli Urzędnik ma obowiązek ujawnienia się i ukazania legitymacji służbowej.
Nie stosujemy prowokacji. Nie kupujemy produktów, ani nie zawieramy umów. Przychodzimy do banku czy na pokaz handlowy jako zwyczajni konsumenci, żeby z ich punktu widzenia sprawdzić, jakie informacje są tam przekazywane. Zgodę na to zawsze wcześniej wydaje sąd, musimy więc zawsze uzasadnić swoje działania – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK
Sądzę, że temat ten jest już dla was klarowny. Przejdźmy więc do samej kontroli. UOKiK wysłał 36 swoich pracowników do łącznie 16 punktów handlu elektroniką. Wśród kontrolowanych sieci znalazły się placówki RTV EURO AGD, Neonetu, Komputronika oraz Media Marktu. Sprawdzano, jak pracownicy informowali o kosztach zakupu, dodatkowych „gwarancjach”, ubezpieczeniach oraz jak przebiegał sam proces reklamacyjny. Mówiąc wprost — skontrolowano rzetelność pracowników oraz konkretnych punktów handlowych.
W iPKO pojawiły się karty podarunkowe do Google Play, Spotify i Netflixa
Ku mojemu niezadowoleniu i jak mniemam, również waszemu, wyniki kontroli nie są jeszcze znane. Niemniej, kiedy tylko otrzymam dostęp do konkretnych wniosków UOKiK, niezwłocznie opracuje na ich bazie materiał dla was.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.